Rozdział 1
Rozdział 1
Kurt jest elfem, którym po śmierci matki przy porodzie opiekuje się ojciec, Burt. Kiedy chłopiec kończy roczek Burt spotyka na swojej drodze życiowej Caroline młodą, samotną matkę opiekującą się półtorarocznym synem, który ma na imię Finn. Od przypadkowego spotkania na spacerze z dziećmi w parku zaczynają się ze sobą umawiać. Z biegiem czasu nić nieznaczące spotkania i rozmowy o problemach związanymi z wychowaniem dzieci zamienia się w wzajemną fascynację a później w miłość. Któregoś pięknego dnie 3 lata po randkowaniu ze sobą Carolinę z Burtem postanawiają zamieszkać razem i stworzyć prawdziwą rodzinę, tylko jest jeden problem Caroline nie zdradziła Burtowi swojej największej tajemnicy jest wampirzycą. Choć ona nie wie, że on odkrył to tego pierwszego dnia w parku, kiedy omyłkowo zranił się o gałąź. Po roku mieszkania razem postanawiają wziąć ślub. Tuż przed ślubem Caroline postanawia zdradzić Burtowi swoją tajemnice, ponieważ większość zaproszonych gości to wampiry.
Caroline wychodzi do Burta na rozmowę:
- Cześć kochanie wiem ze za 20 min zaczyna się nasz ślub, ale mam Ci cos ważnego do powiedzenia. Może być to dla Ciebie szokiem, ale….
W tym czasie Burt zatrzymuje Caroline patrzy jej prosto w oczy i mówi
- wiem kochanie nie musisz nic mówić
-musze ty nic nie wiesz, to dla dobra Twojego i Twojego syna
- Caroline kochanie zatrzymaj się wiem o Tobie wszystko uwierz mi
- nie, nie wiesz wszystkiego
-tak wiem, ze Cię kocham i wiem ze jesteś wampirem
-ale jak?
- Pamiętasz ten dzień w parku jak zraniłem się w ramie o gałąź?
- Tak
- to dzień, w którym się w Tobie zakochałem jak również odkryłem Twoja tajemnice wtedy to Twoje oczy nabrały tak złocisto- czerwonej barwy i po prostu wiedziałem, że jesteś wampirem i kobieta dla mnie.
- Kocham Cię tak bardzo chocmy wziąć ślub. Choć poczekaj wiesz, że połowa gości jest wampirami?
- Tak wiem i wiem, że Finn zajmie się Kurtem tak samo jak jego ojciec chrzestny i nic mu się nie stanie. Obydwoje naszych chłopców jest bezpiecznych
- tak się cieszę. WEZMY SLUB!
W samym czasie czteroletni Kurt rozmawia ze swoim ojcem chrzestnym (na prośbę umierającej matki Kurta Michael zgadza się zostać ojcem chrzestnym chłopca mimo ze nie łączą ich więzy krwi).
-Hej, mały dzisiaj trzymaj się cały czas mnie, dobrze smyku? -Ale, dlaczego wujku? -Bo jest dużo ludzi, których nie znasz i którzy mogą być dla ciebie niebezpieczni. -Ale, dlaczego wujku? -Pamiętasz tą bajkę, którą ci kiedyś opowiadałem o wampirach, czarownicach i wilkołakach. -Tak, pamiętam wujku. T o była straszna bajka.
-A pamiętasz, co ci wtedy powiedziałem, że jak będziesz się bał lub ktoś cię wystraszy, to masz przyjść do mnie lub do mamy. Nie wszyscy ludzie są dobrzy smyku, rozumiesz?
-Tak, wujku rozumiem.
W pewnym momencie słychać melodie marsza Mendelsona i Michael wraz z chłopcami, po jakimś czasie Finn podchodzi do nich, zauważają idąca w kierunku księdza i pana młodego Caroline w pięknej białej sukni ślubnej. Melodia się kończy goście siadają a para młoda składa sobie wzajemnie przysięgę małżeńską.
-gdy pierwszy raz zobaczyłem cię w parku wiedziałem, że jesteś kobietą dla mnie. Twoje nieodparte piętno zarówno zewnętrzne, jaki i wewnętrzne przeciągłą mnie do ciebie jakby magnez przyciągał do siebie dwa odbiegłem bieguny. Tak właśnie stało się z nami. Twój uśmiech twoje oczy przypominają mnie tak wiele niebo. Jesteś dla mnie najważniejsza kobietą na świecie. Po śmierci żony myślałem, że to dla mnie koniec z miłością dzięki tobie wiem, że mogę być znowu szczęśliwy. Wiem, że razem uczynimy szczęśliwy dom dla nas i naszych dzieci. Kocham cię tak bardzo kochanie.
Ksiądz prosi wzruszoną pannę młodą o głos:
-gdy ujrzałem cię pierwszy raz od razy zauważyłam, jakim jesteś opiekuńczym i dobrym ojcem. Nie mogłam uwierzyć, że tacy faceci istnieją jeszcze na świecie. Pamiętam naszą rozmowę jakby to było wczoraj i twoje oczy tak pełne miłości. Wtedy wiedziałam, że jesteś facetem dla mnie. Wiedziałam, że uczynisz mnie i mojego syna najszczęśliwszymi ludźmi na świecie. Wszystko dzięki Tobie jest tak idealne i wierze, że nasza przyszłość będzie z dnie na dzień obdarzona miłości, bezpieczeństwem i radością. Kocham cię tak bardzo jak dwa nasze małe szkraby.
Następnie następuje wymiana obrączek i pan młody całuje pannę młodą a goście biją brawo, krzycząc „gorzko, gorzko „i rzucają w odchodząca z pod ołtarz parę młodą ryżem i monetami na szczęście. Para młoda wsiada do limuzyny i odjeżdża do lokalu gdzie odbywa się zabawa weselna. Gdzie wszyscy biją, tańczą? Ogólnie bawią się do białego rana, w między czasie dwóch małych chłopców zasypia o 2nad ranem ze zmęczenia i odjeżdża pod opieką wujka do domu. A rodzice wymykają się jeszcze wcześniej i wyjeżdżają w dwu tygodniową podróż poślubną na Hawaje. Zostawiając chłopców pod opieką Michaela i jego partnera Sebastiana. Przez te dwa tygodnie chłopcy bawią się wspaniale obaj wujkowie a zwłaszcza wujek Sebastian nie potrafią im niczego odmówić. Chodzą na lody, do parku rozrywki gdzie jeżdżą kolejka przez tunel strachu, dostają wygrane przez Sebę maskotki i nie tylko. Chodzą też na plac zabaw gdzie bawią się z innymi dziećmi. Właśnie podczas jednego z wypadów chłopcy poznają Mercedes i Santanę dwie tak różne, ale tak samo piękne dziewczynki. W czasie, kiedy chłopcy lepią w piaskownicy babki w piasku podchodzą do nich dwie dziewczynki.
-Wyjdzie stąd my się teraz chcemy bawić.
-Nie my byliśmy tu pierwsi.
Na to Santana odwraca się do Mercedes
-Mówiłam ci, że wszyscy chłopcy są tak samo głupi.
Tana krzyczy i popycha Finna mówiąc – Wynocha stąd.
Wtedy odzywa się Kurt:
-A nie możemy się bawić razem.
Santana znacząco spojrzała się na Kurta, na co odezwała się Mercedes:
-Tana, dajmy im szanse.
I wtem sposób zaczęła się niezwykła przyjaźń miedzy chłopcami i dziewczynami.
2 lata później
Finn i Kurt oraz Tana i Merci maja po 7 lat i dzisiaj pierwszy raz wybierają się razem do tej samej szkoły. Cała czwórka przez ostatnie 2 lata zżyła się ze sobą. Okazało się, że rodzice Tany i Merci są bliskimi przyjaciółmi wujka Michaela –rodzice Santany –i wujka Sebastiana –rodzice Mercedes. Matka Santany jest czarownicą i pracuje dla Michaela. Natomiast ojciec Mercedes jest bratem ciotecznym Sebastiana. Oboje rodzice Mercedes są wampirami. Merci ma starszego brata Davida, który jest przeciwny tej przyjaźni, ale nic nie może zrobić, ponieważ więzi rodzinne są silniejsze. A rodzice obu dziewczynek obiecały swoim przyjaciołom i rodzicom chłopców, że będą ich chronić zwłaszcza Kurta. Dzisiaj jest pierwszy dzień szkoły i chłopcy muszą niedługo wychodzić.
-Chłopcy, zjedliście już. Pora wychodzić, bo spóźnicie się do szkoły –woła Caroliną z korytarza.-Tata was odwiezie, pośpieszcie się.
-Już, idziemy mamo.
Zakłada im czapki i kurtki całuje w czoło i odprowadza ich do samochodu, gdzie za kierownicą czeka Burt. Kurt wpakowuje się na tylne siedzenie i Fin już chce wsiąść, kiedy mama szepcze do niego „zaopiekuj się bratem w szkole dobrze". Fin kiwa głową na znak zgody. Dzień przed rozpoczęciem roku szkolnego mama wyjaśniła mu, dlaczego ma się opiekować bratem, kiedy ich lub wujków nie będzie w pobliżu. Finn i Kurt spotykają przed szkołą swoje dwie ulubione koleżanki i wchodzą razem do szkoły witając się ze znajomymi, których poznali wcześniej w przedszkolu i z nowymi kolegami. Lekcje przebiegają dosyć spokojnie jednak z przerwami już jest gorzej. Kurt jest zaczepiany przez brata Mercedes i jego paczkę.(Shane i Azimio,Jeff).David jest zazdrosny o przyjaźń swojej siostry z Kurtem według niego chłopak czasem zachowuje się jak baba, co mu się nie podoba. Jak na razie tylko go zaczepiają, ale nie robią tego przy Finie i dziewczynach tylko, kiedy chłopak jest sam? Wiedzą, że kiedy zaczęliby to robić przy nich rodzice by się dowiedzieli i zostaliby surowo ukarani przez wujka Michaela, który w ich świeci jest postrzegany, jako drugi ojciec chłopaka. Czas leci nieubłaganie, szkoła, lekcje, spotkania z przyjaciółmi, urodziny koleżanek. Aż w końcu nadchodzą święta Bożego Narodzenia, które chłopcy spędzają z rodzicami u wujków, do których zostali zaproszeni w tym roku. Zazwyczaj święta spędzają w czwórkę, ale w tym roku jest inaczej. Już w wigilię chłopcy pojawiają się u nich i razem ubierają choinkę. Dekorują ją w bombki, kolorowe łańcuchy i zawieszają gwiazdę na czubku choinki, a po zjedzonej kolacji wypatrują pierwszej gwiazdki i świętego Mikołaja na saniach z workiem prezentów. Około północy padają ze zmęczenia na wznak. Dopiero nad ranem następnego dnia po przebudzeniu odkrywają prezenty pod choinką. I ciepłe mleko w kubkach na stoliku. Magia świąt trafiła i do nich. Rozradowani chłopcy nie czekając na opiekunów zaczynają rozpakowywać prezenty podpisanych ich imieniem. Fin znajduje pod choinka wymarzona perkusję, a Kurt zestaw karaoke, który od razu chce wypróbować. I po pojawieniu się opiekunów wypróbowują swoje prezenty. Fin zaczyna głośno i wytrwale walić w bęben tak, że po paru minutach wszyscy mają dosyć, natomiast Kurt po podłączeniu karaoke zaczyna śpiewać jedną z dziecinnych piosenek znajdujących się na płycie. Jego głos, że dziecinny i trochę dziewczęcy brzmi czysto, melodyjnie wręcz urzekająco dla zgromadzonej publiczności. Nikt nie może oderwać się od słuchania jego głosu, dopiero, kiedy chłopak kończy wszyscy już wiedzą, jaki jest jego dar, jako elfa. Tak opiekunowie chłopca wiedzą, że Kurt jest elfem. Świadczy o tym jego troszkę kobiecy, zniewieściały wygląd jak i charakterystyczne dla tej magicznej rasy uszy. Święta, Święta i po świętach, więc nasi bohaterowie wracają do codziennych zając. Tuż po przerwie świątecznej spotykają się z znajomymi i przyjaciółmi i opowiadają sobie, co dostali i jak spędzili święta. Po świętach nadszedł nowy rok, a później było już z górki i nim się obróciliśmy nasi bohaterowie skończyli już pierwsza klasę. Następne lata przeleciały im tak samo z tą różnicą, że nasi bohaterowie są coraz starsi a nienawiści pomiędzy Davidem i Kurtem coraz bardziej się nasila. Z roku na rok coraz bardziej. Już nie popychają go na szafki wręcz przeciwnie jest coraz gorzej oprócz naśmiewania się niego, wyłudzania pieniędzy, rozpowszechniania fałszywych plotek. Paczka Davida zaczyna go bić, wrzucać do kosz a na śmieci, naśmiewać się z jego stylu ubierania się aż końcu ogłaszają na jednym z apeli, że jest gejem, ponieważ nigdy nie wiedziano go z żadną dziewczyną. Chłopak nie wytrzymuje nerwowo i ucieka ze szkoły oraz z domu. Zaszywa się na z jednej z posiadłości należących do rodziny Andersonów. Po kilku godzinach, które wydają się Kurtowi dniami, a nawet tygodniami znajduje go znerwicowanego, zapłakanego i kompletnie zdruzgotanego pewien brunet z loczkami na głowie i niebiańskim uśmiechem, który przyjechał na weekend odpocząć.
- Hej, kim jesteś i co tu robisz? Pyta Blaine
-wstrząśnięty Kurt odpowiada: eeee… ja jejejestem….
-Kim jesteś?
-Kuuurttt Hummel
- dobrze fajnie, ale co ty robisz w domu mojego brata?
- Raczej w domu mojego chrzestnego
- co? Czekaj, zwolnij mój brat jest Twoim chrzestnym i ja nic o tym nie wiem?
Blaine wyjmuje telefon i chce dzwonić do brata, ale Kurt go zatrzymuje
-Blaine zaskoczony pyta Kurta:, co ty robisz?
-Jjaaaa uciekłem z domu, nikt nie wie gdzie jestem i chce żeby tak zostało. Mów w jednym tchem.
-Ale dlaczego? W ogóle, z jakiego rodu wampirów pochodzisz?
-Eeee… no… ja nie jestem wampirem jestem elfem
- teraz to ja nic nie rozumiem
-to może ja zacznę od początku mówi Kurt
Blaine tylko kiwa głową na zgodę
- wiem może zacznę od tego, że moja mama elfka nie żyje, a mój ojciec jest człowiekiem, który ponownie wyszedł za mąż tylko tym razem za wampirzyce. Mam brata przyrodniego Finna, który jest wampirem przed przemiana tak samo jak moja najlepsza przyjaciółka Mercy. Druga moja najlepsza przyjaciółką jest Tana, która jest czarownicą w trakcie nauk. A moim ojcem chrzestnym jest Michael Anderson, który został nim na próźbe mojej zmarłej matki, którą znał ze szkoły.
-Blaine wtrąca: to jest tak pokręcone….
-Kurt: tak tak wiem, ale to nic to dopiero początek…. Jak już wspomniałem jestem elfem, ale jestem blisko związany z wampirami. To jednak nie uchroniło mnie przed nienawiścią w szkole. Moim nemezis jest, co dziwne brat mojej najlepszej przyjaciółki Marcy David, który jest już pełnym wampirem. Choć mój przyrodni brat i przyjaciele próbowali mnie chronić to jednak David zawsze znalazł sposób, aby mi pokazać, kto rządzi w tej szkole. Ale ostatnio to, co zrobił, przelało czarę goryczy.
Na tym Kurt na chwile traci głos i łzy zaczynają mu lecieć po policzkach.
Blaine przytula go do siebie i czeka aż Kurt się uspokoi, aby wysłuchać dalszej części opowieści. W tym czasie, kiedy oba ciała są złączone chłopcy czują nie wiarygodną wież do siebie. Ta siła przyciągania pozwala Kurtowi się uspokoić i wznowić opowieść.
-Kurt mówi: Wiec ostatnio u nas w szkole odbył się apel, pod koniec, którego David wraz z cała jego paczką ogłosili, że jestem gejem
Blaine patrzy na niego znacząca i pyta: ·-A jesteś?
Kurt wacha się z odpowiedzią, bo nie jest do końca pewien czy może ufać nowo poznanemu koledze. Ale przypominając sobie te natężenie, które miało miejsce przy przytuleniu odpowiada
-tak jestem, ale tylko moi najbliżsi o tym wiedzą.
Po tych słowach Kurt czeka na reakcje Blaine
-Blaine mówi: spoko rozumiem Twoje zakłopotanie, bo w tym świecie istnieje wielu homofobów. Dlatego ja chodzę do szkół prywatnej w Dalton, w której jest brak tolerancji na agresje.
-Na to Kurt: może ty teraz coś opowiesz o sobie ty już tyle o mnie wiesz
-No mam na imię Blaine Anderson jestem z rodu królewskim wampirów, moim starszym bratem jest Michael. Chodzę do szkoły w Dalton, moimi najlepszymi przyjaciółmi są: Wess i Alan. Mam również zagorzałego wroga z rodziny królewskim wilkołaków: Sam Evans, który uczęszcza razem ze mną do szkoły.
Kurt wacha się z pytaniem, ale w końcu decyduje się je zadać.
-A czy ty może przypadkiem, może też nie jesteś gejem.
Blaine zaintrygowany patrzy na niego i odpowiada
-tak tak jestem, aż tak to widać… i zaczyna się cicho sam z siebie śmiać
-no wiesz te muszki są trochę intrygujące
- spoko rozumiem wiele osób mi już to mówiło i uśmiecha się do Kurta, ·Na co Kurt zaczyna się rumienić.
W tym właśnie momencie rozlega się głos telefonu Blaina. Sprawdzając swoje ID widzi nazwę swojego brata i odbiera telefon
-Hej, co tam brachu? Mówi zbyt rozradowany Blaine
-Hej młody mam problem zaginął mój chrześniak, czy mógłbyś pomóc w poszukiwaniu go
W tym momencie Bline patrzy na Kurta i cicho pyta mu się, co ma zrobić.
N to Kurt kiwa głową na nie i mówi cicho
-Ja nie jestem jeszcze gotowy wracać do domu
W tym momencie Blaine słyszy w słuchawce
-Słyszałeś młody, co do Ciebie mówiłem, wiem, że zabrzmiało to jak prózba, ale pamiętaj ze to ja mm większą władze i nie możesz mi odmówić.
Blaine nie wie, co robić i zaczyna panikować. Mówi cicho do Kurta
-Nie mogę mu odmówić sam wiesz, dlaczego
Kurt nadal kiwa głową na nie i Blaine go rozumie i chce mu pomóc, lecz niestety jego brat słyszy głos Kurta i już wie wszystko.
Wydarzenia po zniknięciu Kurta:
Kurt nie wraca po szkole do domu i wszyscy zaczynają panikować. Fin,Tana i Mercy, którzy byli na apelu wiedzą, dlaczego Kurt zniknął. Rodzice zauważają ich dziwne zachowanie i
nalegają na wyjaśnienie sytuacji. Z początku żadne z nich nie ma odwagi powiedzieć, co się stało. Dopiero, kiedy Caroline zaczyna płakać i lamentować nad losem swojego drugiego ukochanego chł decyduje sie na wyjaśnienie całej sytuacji.
Nerwowo podchodzi do Burta i Caroline i zaczyna mówić
-Właściwie to tak jakby moja wina
Na to Finn i Santana: To nie jest Twoja wina!
-No nie jestem tego taka pewna mówi Mercedes, w końcu to mój brat cały czas, od kiedy zaczęliśmy chodzić do szkoły dokuczał Kurtowi. Nigdy nie podobało mu się, że przyjaźnie się z Kurtem.
Blaine i Caroline patrzą szokowani i zastanawiają się jak mogło im to umknąć.
- Mercedes zaczyna mówić dalej: zaczęło się od zwykły przezwisk i popychania na szafki ze strony Davida, ale zaczęło się to pogłębiać w miarę naszego dorastania. David i jego paczka zaczęła być okrutna: zabierali mu pieniądze na lunch, wrzucali na kosza do śmieci, rozsiewali obrzydliwe i nieprawdziwe plotki, a potem już było tylko gorzej. Na ostatnim apelu ogłosili publicznie, że Kurt to gej i to o mało nie zabiła Kurta. Wszyscy w szkole zaczęli oblewać go napojami i rzucać w niego śmieciami. Kurti był załamany i choć chcieliśmy mu pomóc z całych sił wobec całej szkoły byliśmy bezsilni.
Zdesperowani państwo Hummel dzwonią do: Michaela, dyrektora szkoły i państwa Jones.
Z niespodziewaną prędkością pojawia się Michael i państwo Jones (Mark i Naya). Przez telefon Burt i Caroline wprowadzają wszystkich w znikniecie Kurta, a na dyrektora krzyczą i groza mu ze sprawa zajmie się Michael Anderson.
Wkurzony Michael nie może zrozumieć tej sytuacji i zaczyna odgrażać się państwu Jones, ale widząc dzieci w pokoju uspokaja się i prosi wszystkich, o jakie kolwiek pomysły gdzie może znajdować się jego chrześniak. Finn mówi mu, że spraw dziwili dom i okolice i nigdzie go nie ma. Wtedy zdenerwowany Michael dzwoni do swojego brata o pomoc.
Powrót do Kurta i Blaina: · Michael zaczyna śmiać się do słuchawki i mówi
-zapomniałeś Blaine braciszku ze mam wyostrzony słuch.
Na te słowa Kurt i Blaine zamierają i zastanawiają się, co maja zrobić. Wtedy odzywa się Michael
-Jeżeli Kurt zgodzi się wrócić do domu obiecuje mu, że zostanie przeniesiony do Dalton, a David zostanie surowo ukarany.
Kurt po chwili zastanowienia zgadza się i podaje Michelowi adres, pod którym może go odebrać.
Michael rozłącza się i jedzie odebrać Kurta. Kurt wraca cały i zdrowy do domu.
Komentarze
Prześlij komentarz