Rozdział 1


Rozdział 1

Apartamenty Adama Lamberta. Zebranie zespołu w sprawie prób do nowej płyty i koncertu. W pewnym momencie dzwoni telefon Tommy Joe.
-Tommy Joe Ratliff ,słucham.
-Z tej strony prawnik rodzinny Ratliff – Alan White- chciałbym pana poinformować o śmierci pana rodziców w wypadku samochodowym. Jest pan odpowiedzialny za pochówek. I jeszcze jedno państwa rodzice zostawili testament. Proszę się stawić za trzy dni w moim gabinecie razem z siostra. Dzwoniłem już do pańskiego przyjaciela -Chrisa Andersona,którego też testament obejmuje.
-Dziękuje za informacje panie White,stawie się na pewno ,do zobaczenia za trzy dni. Do widzenia.- Ratliff rozłącza się .Adam patrzy na niego z pytaniem w oczach.
- Kitty co się stało?​
-Dzwonił nasz rodzinny prawnik. Moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Muszę się zająć pochówkiem i stawić się na odczytanie testamentu razem z Kicia za trzy dni.
- Nie ma sprawy ,gdybyś potrzebował pomocy,chętnie ci jej udzielimy.-mówi Adam. A reszta zgadza się z nim.
-Dzięki jesteście wspaniali ,zwłaszcza ty przyjacielu.- mówi Joe. Jeszcze tego samego dnia Tommy dzwoni do siostry :
-Cześć Patty.
-Hej braciszku co tam.
-U mnie dobrze,ale dzwonie w ważnej sprawie. Masz wolną chwile.
- Jasne dla ciebie zawsze.
-Nasi rodzice zginęli w wypadku samochodowym i za trzy dni musimy się stawić u prawnika na odczytanie testamentu. Chris tez tam będzie.
-Jak to się stało?Jutro mam ostatni koncert od razu po nim do ciebie przylecę. I mi wszystko powiesz.
-Ok.
Prawnik rodziny Radliff powiadomił studio o zaistniałej sytuacji ,dzięki temu dziewczyna dotarła na czas na odczytanie testamentu.
Trzy dni później
Rodzeństwo Ratliff razem z Chrisem są w gabinecie prawnika Alana White.
-Dziękuje że stawili się państwo punktualnie na odczytanie testamentu państwa Ratliff..Zgodnie z ich ostatnią wolą dom i wszelkie inne nieruchomości i nie tylko zostały podzielone po równo na oboje rodzeństwa. Natomiast jeśli chodzi o prawa opieki nad nieletnią Patty Kate Ratliff opiekę otrzymują obaj panowie,ale większe prawa do opieki ma pan Tommy Joe Ratliff . Dziewczyna na stałe ma mieszkać razem z panem Tommy Joe .Natomiast wszelkie inne kwestie opieki macie uzgodnić między sobą. I jeszcze jedna sprawa kontraktu w związku z zmianą opiekunów poprzedni kontrakt wygasa tak sobie życzyli wasi rodzice. Ostatnią wola ich było również żeby dziewczyna podpisała kontrakt z tą samą wytwórnia co ma pan -Tommy Joe. Kwestiami bezpieczeństw nadal się będzie zajmował pan Chris Anderson. I już ostatnia kwestia pańscy rodzice życzyli sobie być skremowani. Po skończeniu odczytania testamentu obaj panowie podpisali się w odpowiednim miejscu i wyszli z gabinetu prawnika.
-Musimy się spotkać w jakiś dzień i uzgodnić zasady funkcjonowania naszej małej rodzinki- powiedział Chris – ale nie dzisiaj bo mam kilka spraw do załatwienia .
-Ja tez już muszę wracać do studia razem z siostrą i przedstawić ją reszcie zespołowi i podpisać kontrakt ze studiem. Zdzwonimy się.
I panowie uścisnęli sobie ręce na do widzenia.
-Patty idziemy pożegnaj się.
-Już. Do widzenia Chris- powiedziała dziewczyna i mocna uścisnęła mężczyznę.
-Do zobaczenia,mała. Uważaj na siebie ,jakby co dzwon.- mówi Chris.
-Jak będę mieć problem to na pewno zadzwonię.
Rodzeństwa wsiada do samochodu,które studio po nich przysłało. Pól godziny później są już w studiu ,gdzie reszta zespołu z Adamem na czele już na nich czeka.
-Hej już jesteś – mówi Adam.
-Tak właśnie przed chwila przyjechaliśmy,Patty wejdź poznasz moich przyjaciół.
-Już,idę tylko wezmę wodę z automatu jeszcze nic nie piłam no może oprócz kawy do śniadania.-dziewczyna śmiejąc się i wchodzi za bratem z butelka w ręce. Reszta patrzy na nią dziwnie .
-Piejesz kawę ślicznotko- mówi James
-Tak. A co ? -dziewczyna odwraca się twarzą do niego.
-Patty a ty.
-James.
-Czym się zajmujesz?
- Jestem tancerzem razem z Terrence,Brook ,naszą choreografka i Sashą. Tommy przysłuchuje się rozmowie i siada na wolnym krześle.
-Nieźle.-dziewczyna rozgląda się po studiu w poszukiwaniu wolnego miejsca.
-Może usiądziesz obok mnie .Mam na imię Monty. Dziewczyna obraca się nagle i patrzy na starszego uśmiechającego się faceta,
-Nie dzięki. Nie jesteś w moim typie. Za stary jesteś.-odpowiada i siada obok śmiejącego się brata.
-Ja jestem Alice ,gram na basie ,a to reszta i przedstawia klawiszowca i perkusistę.
-To już wszyscy prawda ,braciszku.-pyta patrząc na brata
-Nie. Nie poznałaś jeszcze Adama.
-Kogo?-pyta
-Adama Lamberta naszego lidera ,wokalistę.-mówi Brook. Dziewczyna rozgląda się po pomieszczeniu. Tommy patrzy na Patty i mówi
- To ten brunet stojący przy drzwiach.
-Nie wygląda jak ten facet z którym całowałeś się na AMA.-mówi.
- Ale to ja -odpowiada mężczyzna patrząc na dziewczynę i podaje jej rękę.
-Adam.-Dziewczyna patrzy na brata z chochlikowym błyskiem w oku.-
-A udowodnij zaśpiewaj coś.
-A co mam zaśpiewać?
-”Fever”- reszta patrzy na nią nie rozumiejąc
Mężczyzna zaczyna śpiewać. Kiedy skończył pyta:
-No i ?
-Braciszku to jednak on .A ja myślałam ze to ktoś inny. Nie poznałam go bez tego jego glamur. Tommy patrzy na nią i zaczyna się śmiać. Adam nie rozumie o co chodzi.
-To jej stały żart. Poznała cie od razu.
-To prawda nie musiałeś się przedstawia. Takiej buźki się nie zapomina. Dobra koniec żartów -mówi dziewczyna- Mam na imię Patty Kate Ratliff lub Kicia dla rodziny i jestem młodszą siostra tego przystojniaka z kolorowymi włosami. Albo jak kto woli Pritty Kitty.
- Nie nazywaj mnie tak – mówi Tommy
-A to czemu Kitty.
-Tak lepiej nie lubię to pierwszego członu przezwiska.
-Win Adama on to wymyślił ja zawsze mówiłam na ciebie Kity.-mówi dziewczyna wzruszając ramionami.
-Usiądź gdzieś obok i nie przeszkadzaj nam w pracy.-mówi Tommy.
-Ok.
Wyciąga laptopa i siada po drugiej stronie kanapy naprzeciwko Tomiego. Adam i reszta patrzą dziwnie .Adam szczep cze do Tommiego strojącego gitara
-Nie karzesz jej wrócić do hotelu.
-Nie,bo nie pójdzie tam od razu .Ma wolne od koncertów i szkoły,wiec najpierw wybierze się na zakupy za dobrze ją znam i wróci do hotelu z zakupami ok 10pm.
-Poważnie.
-Uhm tak przynajmniej jest tutaj i nie muszę się martwić ze coś jej się stanie
Kiedy laptop już się zalogował dziewczyna sprawdza pocztę e-mail ,Facebooka gdzie zostawia informacje na osi czasu „Właśnie spędzam czas na próbie zespołu Adama Lamberta razem z moim bratem” i wstawia fotkę ,która zrobiła kiedy band nie zauważył. Tą samo info zostawia razem z zdjęciem na Twitterze i my space oraz na swoim oficjalnym blogu. Informacja zostawiona przez Kate rozeszła się do wszystkich przyjaciół i znajomych w tempie ekspresowym. Po pół godzinie zadzwonił jej telefon. Dzwonił Carlos z Erykiem. Odebrała.
-Cześć Kicia. Mówi Carlos..... i Eryk – krzyczy drugi chłopak .
-Cześć chłopaki ,już po koncercie.
-Tak właśnie wróciliśmy do hotelu i pierwsze co przeczytaliśmy na Twitterze to twoje info. Jak się ma Kitty. - pyta Carlos.
-Dziękuję dobrze ,właśnie ma próbę z bandem. Tommy razem zresztą obracają się w jej kierunku po usłyszanych słowach. Adam szepcze do Tommy Joe:
- Z kim ona rozmawia?
- Nie wiem pewnie z kimś ze swoich przyjaciół.- mówi Joe wzruszając ramionami.
Dziewczyna się obraca i mówi
-Carlos i Eryk pozdrawiają ciebie.
-Pozdrów ich ode mnie -odpowiada Kitty.
-Kim jest Carlos i Eryk?- pyta Adam.
-To jej przyjaciele z pewnego zespołu .To para.- mówi Tommy patrząc na Adama.
Mężczyźni wracają do pracy. Po chwili znowu słyszą dzwonek tym razem to Skype. Dziewczyna odbiera.
- Cześć Alison.
-Cześć Patty nie mogę uwierzyć naprawdę jesteś w studiu z Adamem. Ta fotka co wstawiłaś na Facebooka i Twittera jest niesamowita. Adam wygląda lepiej bez tego swojego glamur.
-No. Zgadzam się z Tobą.
-A jak tam sprawy po śmierci rodziców?- pyta Alison. Alison to bliska przyjaciółka Patty i jej stylistka.
-Dziękuje dobrze nie dawno wróciliśmy od prawnika. Rodzice zostawili testament.
-No .Rozumiem jak tam kwestia opieki nad Tobą. Tommy czy Chris?
-Obaj.- odpowiada Kate. Reszta zespołu mimowolnie przysłuchuje się rozmowie.
-Żartujesz?Ale masz fajnie,będziesz mogła robić co chcesz bo obaj są zajęci. Chris ma własną firmę ochroniarską a Tommy gra w zespole. Raczej nie będzie zabierał ciebie na próby ze względu na Adama. Dzisiaj to raczej wyjątek.
- No nie wiem nie znasz Tommiego i Chrisa jak się dogadają a jeszcze tego nie zrobili to nie będzie tak fajnie jak to ujęłaś- Dziewczyna się zaśmiała.- A zresztą obaj są nadopiekuńczy. Wzruszenie ramionami. Adam i reszta przysłuchuje się rozmowie i patrzą na Tommiego. Mężczyzna szepcze” wyjaśnię jak skończy rozmowę z Alison.”Adam odpowiada „O jaką fotkę chodziło Alison.”” Nie wiem”.
-No,No to z kim będziesz mieszkać ,mała co?- pyta Alison- Jak sama to daj znać wprowadzę się do ciebie.
-Żartujesz?Chociaż to nie taki głupi pomysł: wolna chata,imprezy ,spanie do późno,nikogo kto brynczał by nad uchem wynieś śmieci i tak dalej.
- Ja żartowałam. Chyba nie wzięłaś tego na poważnie.
- A czemu nie?
-Bracia by zbojkotowali pomysł na wstępie. ty sama po ich trupie. he he.
-Ach ty potrafisz zrzucić mnie na ziemie – warczy nie zadowolona Kicia.
-Jak zawsze . to co dalej z twoja karierą. Nadal będę twoja stylistka?
-Teraz podpisuje kontrakt i raczej na stałe z tym samym studiem z którym ma umowę mój brat grr. Jakoś go przekonam żebyś nadal była moja stylistka.-mówi dziewczyna.
-Dzięki. Kicia to kiedy zaczynamy prace?
- Nie wiem jeszcze. Zdzwonimy się w tej sprawię.
-Ok. Muszę kończyć,bo jestem umówiona na przymiarki z klientem. Pa.
-Pa.- Dziewczyny rozłączają się. Tommy i reszta patrzą na nią,
-Co się tak patrzycie,przecież nie zrobiłam nic złego?.Tommy wzdycha z rezygnacją :
-Zróbmy sobie przerwę w międzyczasie wyjaśnię kilka spraw. Aha o co chodziło Alison z tą fotką.
- Nie wiem- wzruszenie ramionami.
- Jak to nie wiesz?-pyta Adam.
-Nie dawno wstawiłam nową fotkę na Facebooka i Twittera o to jej chyba chodziło.- odpowiada Kicia. James słysząc to z zaciekawieniem wchodzi na Twittera poprzez swój profil wchodzi na profil Tomiego a później na Patty. I ogląda właśnie zamieszczona fotkę ;
-O kurcze. A niech mnie na tej fotce jestem ja i nie tylko. Hm ta fotka a raczej fotki zostały wstawione dzisiaj.- krzyczy z przejęciem James. Adam razem z Tommym spoglądają na niego.
-No co właśnie wszedłem na Twittera. Dziewczyna nie zauważenie szykuje się do wyjścia. Jest już przy drzwiach i wychodzi ,kiedy Adam,Tommy i reszta ogląda wstawione fotki zza pleców Jamesa. Nie zauważają nawet kiedy dziewczyna wyszła.
uf to było takie proste” myśli „nareszcie mogę iść na zakupy”.Samochód z Niko ,jednym z ochroniarzy,zza kierownicą czeka przed studiem.
-Cześć Niko. Widzę że dostałeś mojego twe eta.- pyta.
-Jasne reszta też. Widzę że udało ci się wikiwac brata.-mówi Niko uśmiechając się nieziemsko.
-Jak widać .-chichocze dziewczyna.
-Co zrobiłaś tym razem?- pyta Marko,drugi ochroniarz siedzący obok kierowcy.
-Zrobiłam fotki w czasie ich próby i wstawiłam na profile społecznościowe jak nie zauważyli.-odpowiada.
-Jak Tommy zauważy że zniknęłaś to się wkurzy.
-Wiem. Ale wole zakupy niż nudzić się w studiu w towarzystwie bandu Adama.
-Tez fakt. To gdzie teraz?
-Jestem umówiona z Alison i naszymi przyjaciółkami Eryka i Carole w centrum handlowym. Samochód ruszył z piskiem opon.

W tym samym czasie w studiu.
Adam,Tommy i reszta bandu ogląda fotki zza pleców Jamesa.
-A niech mnie. Na tych fotkach jesteśmy my wszyscy – mówi Monty.
-Fakt. I to są całkiem niezłe ujęcia,zrobione z telefonu – mówi Teren c.
-Z telefonu?- pyta Adam.
-Tak z telefonu są trochę gorszej jakości niż zdjęcia zrobione z aparatu. Spójrzcie na to na dole jest data i godzina wstawienia. Data jest dzisiejsza .Wstawione zostały jakąś godzinę temu.- odpowiada Teren- A tak na marginesie czyj to profil.
-Patty- odpowiada James. Tommy patrzy na nie go z zmrożonymi oczami.
-Odsuń się- mówi a James odsuwa się. Tommy podchodzi bliżej i przegląda cały profil.
-Spryciara.- mówi.
-Nie rozumiem jak to spryciara- mówi James.
- Spójrz niżej na tego twe eta – pokazuje Tommy – Jeden skrót rozesłany do 9 osób CH. Adam spogląda na to co pokazuje Kitty.
-Faktycznie. Do Alison,Eryki i ,Carole jest taki sam. Natomiast do Niko Marko,Derecka i Deryla jest inny ,spójrz- S.P.S.CH..-wskazuje Adam Tommiemu.
-Kim są ci faceci ,rozumiem że dziewczyny to jej przyjaciółki a ta czwórka.
- To jej ochroniarze. Najlepsi z firmy Chrisa zatrudnieni do jej ochrony.- odpowiada Tommy i spogląda w stronę kanapy ,gdzie jeszcze przed chwila siedziała jego siostra.
-Mogłem się tego spodziewać ,wykorzystała zamieszanie i wyszła.- mówi zły Tommy.- A miała zostać ze mną i jak skończymy prace to mieliśmy wrócić razem do hotelu. A ona jak zawsze musiała coś wykombinować.
-Widocznie jej się nudziło- mówi Sasha.
-Co oznaczają te skróty? - pyta Brook zaintrygowana.
-CH- oznacza centrum handlowe w domyśle wspólne zakupy,natomiast S.P.S. CH- samochód przed studiem,jedziemy do centrum handlowego.- mówi Joe wkurzony- Wykiwała mnie i to razem z ochrona i przyjaciółkami a to oznacza że całe to przedstawienie było zaaranżowane od początku do końca.
-Masz sprytna siostrzyczkę to trzeba jej przyznać. Rozumiem że zabroniłeś jej jechać na zakupy.
- Tak. Chciałem żebyście ją poznali i wyjaśnić jej sytuacje.
- A jak jest sytuacja?- pyta Adam
- Ja i Chris jesteśmy jej opiekunami prawnymi. Siostra ma mieszkać ze mną na stałe to znaczy dopóki nie skończy 21 lat. Chris nadal ma dbać o jej ochronę a wszystkie inne kwestie mamy uzgadniać razem. Ach i ma współpracować z tym samym studiem co ja. W poniedziałek podpisze umowę z studiem jako jej opiekun.
- No nieźle. A kto będzie jej menedżerem.
-Chciałbym zęby to był Damian Anderson.
-Chyba żartujesz to jest najlepszy menadżer pod słońcem nawet ja go nie mam nie pracuje z każdym.- mówi Adam.
- Nie,nie żartuję zresztą już się zgodził,nie wiem tylko czy studio się zgodzi. Zresztą Chris w tej kwestii nalegał,a ja się z nim zgodziłem.
-Co Chris ma do tego?-pyta Adam.
-Damian to współmałżonek Chrisa,Damian był jej menadżerem od początku.- mówi Tommy.
-Żartujesz. To dlatego ,kiedy rozmawialiśmy o jej pracy nie martwiłeś się zbytnio o jej niektóre wybryki.
-Damian potrafi trzymać ją krótko,Chris mu ufa ja też.
- No bomba trzeba było tak od razu. Może zgodzi zostać się moim menadżerem jak sądzisz?- pyta Adam.
- Nie wiem zapytasz go w poniedziałek będzie przy podpisaniu umowy. A teraz jeśli wybaczycie muszę poszukać moja siostrę.
-Jest w Centrum handlowym w centru miasta.- mówi Sasha spoglądając na Tweed a pokazując go Tommiemu.
- Cholera. Przecież tam jest mnóstwo ludzi,nie mówiąc o tym że wszyscy ją rozpoznają zwłaszcza po tym zdjęciu zamieszczonym niedawno na jej blogu. Tommy pokazuje reszcie zdjęcie zamieszczone na blogu.
- O cholera-mówi Adam.- Na tym zdjęciu jesteście razem i jeszcze ten podpis.
Podpis pod zdjęciem Patty Kate Ratlif ( vel Kate McBride,vel Patricia McBride) i Tommy Joe Ratliff ( zdjęcie zostało wykonane podczas rodzinnego weekendu.).

W Centrum handlowym- dwie godziny później.
Samochód z Patty na pokładzie zatrzymał się przed centrum handlowym gdzie czekały na nią przyjaciółki razem z Derylem i Dereckiem z ochrony. Dziewczyna wysiadła a razem z nie Marko.
-Zaczekajmy na Niko,tylko odstawi vana. Rozumiem że jakby co twoje przyjaciółki wracają razem z Tobą.- pyta Marko.
-Jasne.-odpowiada Patty.
-Dobrze ze przyszłaś z cała obstawą .- mówi Eryka ,dziewczyna Alison- po tym zdjęciu co wstawiłaś niedawno na bloga może być gorąco jeśli ktoś cię rozpozna.
-Domyśliłam się tego dlatego mam całe wsparcie. W międzyczasie Niko podchodzi do nich :możemy wchodzić.
-Ok. Co najpierw ciucholand czy kosmetyki a może buty?- pyta Patty i dziewczyny z obstawą wchodzą do środka.
-Ciuchy – krzyczą równocześnie. I wchodzą do pierwszego sklepu a chłopaki razem z nimi. Po pół godzinie i obejrzeniu mnóstwa ciuchów nie pisząc o ich przymierzeniu kupiły tylko kilka rzeczy. I poszły dalej z każdego ze sklepów wychodziły z przynajmniej jedną torbą nawet nie zauważyły że kilka osób je rozpoznało i zaczęło robić im fotki ,głownie Patty. Dwie i pół godziny później dziewczyny zatrzymały się w kawiarni na kawie,gdzie kilka osób podeszło do nich żeby zrobić sobie fotki i prosić o autograf Patty. Jedna z fotek została od razu zamieszczona na Twitterze. Co wywołało zamieszanie na Twitterze. Adam i Tommy ,kiedy zobaczyli fotkę od razu domyślili się gdzie jest dziewczyna,zwłaszcza że sami często tam chodzili bo była to mała kawiarnia ,która zapewniała prywatność osobą z ich statusem.
-Jesteśmy tu prawie trzy godziny i nakupowaliśmy tyle co w święta- śmieje się Carole.
-Prawda.- mówi Alison.
-Uwielbiam zakupy – mówi Eryka. Na co Patty przytakuje.
-Ja tez mamy torby z butami i ciuchami z znanych butików. Został nam tylko do odwiedzenia salon z kosmetykami.
-Fakt. To gdzie teraz.- mówi Carole.
Dziewczyny nie zauważają ze do ich stolika zbliża się Adam razem z Tommym. Za to ochrona tak i już chcą dać znać o gościach ,ale Joe kiwa głową żeby tego nie robili. I nie robią zwłaszcza widząc jego wzrok. Są już blisko kiedy słyszą głos Patty
-Znam taki ciekawy salon z kosmetykami,który brat mi niedawno pokazał. Pójdziemy tam i jeszcze dostaniemy zniżkę- mówi biorąc łyk kawy.
-A pro po twojego brata dziwie się że jeszcze nie wpadł tu jak tajfun.
- Widocznie nie zauważył mojego zniknięcia inaczej nie wpadł by jak tajfun a raczej jak wściekły byk. Mam nadzieje ze zdążymy wrócić zanim się zorientuje inaczej będzie nie wesoło.
- A właśnie jak udało ci się wyjść ze studia ,bo tego twój plan tego nie obejmował – zapytała ze śmiechem Eryka.
-Ha ha na pewno chcesz wiedzieć.
-No.
-Zrobiłam całej ekipie zdjęcia podczas próby i umieściłam na portalach społecznościowych.- mówi Patty.
-Hej to jest ta fotka co widziałam ją na Facebooku.- mówi Alison.
- A jaka to fotka – pytają dziewczyny.
- Pokazywałam wam ja- mówi Alison- Adam bez glamur.
- A ta. Całkiem niezłe z niego ciacho gdyby nie był gejem.- Carole się rozmarzyła.
-Wracaj na ziemie moja droga.- mówi Patty .
- A co na to twój brat?
- Nie wiem zwiałam zanim zdążył zauważyć. Jak zwykle.
-No,no jak nie zdążymy masz przegwizdane. A tak a pro po jak było na próbie.
-Nudno. Bynajmniej ja się nudziłam. Tommy stroił gitarę,Monty tez razem z Alice ,basistką. Perkusista i klawiszowiec coś tam pisali. A Adam gapił się w okno. Natomiast tancerze siedzieli na kanapie. Nie wiem co było później ,bo wyszłam.- mówi Kicia popijając kawę i jedząc ciasto.
-No,fakt nudy dla osoby aktywnej tak jak ty.- Mówi Carole kończąc kawę i ciasto.
Alison i Eryka tez właśnie kończyły ciasto. Patty tez.
-Kto płaci.-pytają dziewczyny.
-Tommy z Adamem mają tutaj otwarty rachunek więc oni zapłacą – mówi Kate przywołując kelnera- Proszę zapisać rachunek na konto Adama Lamberta .
-Dobrze.
-Jesteś nie możliwa specjalnie nas tu zaprosiłaś. Wiedziałaś że on ma tu otwarty rachunek.
-Zgadza się,inaczej zbyt szybko byśmy musiały stąd wyjść. Kończy mi się gotówka ,a jak zacznę płacić kartą. To Chris będzie wiedział i od nitki do kłębka nie muszę kończyć.
-Spryciara.
-No właśnie spryciara,ale nie przewidziałeś wszystkiego siostrzyczko.
Dziewczyny odwracają się słysząc ostatnie zdanie. I zauważają Adama i Tomie go stojących przy stoliku.
-Dosiądziemy się – mówi Tommy.
Dziewczyny spoglądają na Patty ,która siedzi zamyślona.
-Właśnie wychodziłyśmy prawda ?- mówi i wstaje dając znak Niko i Marko obaj panowie wiedzą co robić. Tez wstają razem zresztą obstawy. Przyjaciółki rozglądają się i od razu wiedzą o co chodzi i tez wstają. Ochrona zbliża się wolnym krokiem razem z przyjaciółkami Patty do drzwi wyjściowych.
-Nalegam żebyś została – mówi Tommy i siada a Adam obok niego. Patty odchodzi pomału od stolika i mówi trochę głośniej :
- No nie wiem nie chciałbym przeszkadzać tobie i Adamowi. Reakcja gości kawiarni jest natychmiastowa zwłaszcza że Carol coś szepcze do jednej z młodych klientek i pokazuje na Adama. Dziewczyna spogląda na miejsce gdzie wskazuje rozmówczyni i krzyczy :
- O mój Boże to Adam Lambert i Tommy Joe Ratliff. Wszyscy wstają i przeciskają się w kierunku mężczyzn. Sa tak blisko że o mały włos zgnietli by Kate ,gdyby nie stojący nie daleko Marko. Chwyta ja za ramie i ciągnie w kierunku wyjścia. Wychodzą Niko obraca się i patrzy w oczy Tommiego. Tommy jest wkurwiony na maksa,domyśla się że to było improwizowane ale zadziałało i to go wkurzyło. Niko szepcze do współtowarzyszy
- Znikamy Tommy jest nieźle wkurwiony.
- Idziemy jeszcze do tego salonu kosmetycznego i wracamy do hotelu. Jak pójdzie dobrze będziemy przed nimi. Towarzystwo odwiedza salon kosmetyczny i ubikacje przed wyjściem i wracają do hotelu. Po drodze odwożąc dziewczyny do domów. W międzyczasie Adam z Tommy dają kilka autografów ,pozują do zdjęć z fanami i wracają do hotelu. Na miejscu są przed Patty i opowiadają o całym zajściu reszcie.
Patty zajeżdża do hotelu po odwiezieniu przyjaciółek i kieruje się razem z ochrona w kierunku apartamentów Tommiego ,kiedy mija recepcje. Recepcjonista szepcze „Tommy i Adam już są”.Dziewczyna dochodzi do drzwi i je otwiera rozglądając się.
- Uf. Najwyraźniej jest u Adama.
-Myślisz – mówi Niko rozglądając się dokładanie zauważa całą ekipę siedząca na kanapie z boku salonu oraz Adama i Tommiego stojących przy oknie.- Nie obstawiałbym tak.
- Zaniesiesz moje zakupy do sypialni. Zamówię sobie kolacje nie ma jeszcze 19.
-Jasne. A co z Tommy nie uciekniesz od konsekwencji- mówi Niko delikatnie pokazując dziewczynie salon. Kate patrzy w wskazanym kierunku i widzi wzrok Tomiego.
-O cholera teraz mi to mówisz że on tu jest. Kurwa trzeba było jakoś dać mi znak Niko.
-Wiesz że nie mogłem.
-Jasne. Kurwa – dziewczyna przeklina siarczyście i wyciąga papierosa.- Rece mi się trzęsą zapalisz mi. Niko wyciąga zapalniczkę i zapala dziewczynie papierosa.
-Swietnie po prostu świetnie. Myślałam że zdążę przed nimi – mówi do Niko.- Tego nie przewidziałam. Kurwa.
-Mogłabyś nie przeklinać to ci nie pomoże.- mówi Tommy podchodząc do niej i ciągnąć ja w kierunku salonu.
-Niko,wyjdź. Niko wychodzi i zamyka za sobą drzwi.
-Co ty do cholery sobie myślałaś planując coś takiego co?- pyta wkurwiony Tommy i popycha ją w stronę kanapy na która upada.-Pytam się co do jasnej cholery. U prawnika jak wychodziliśmy wyraziłem się jasno że masz zostać ze mną w studiu. I nie szlajać się nigdzie.
- A co niby miałam robić w tym studiu co? - pyta rozeźlona dziewczyna- siedzieć na necie i słuchać jak próbujecie pisać aranżacje do następnej piosenki. Jak wyszłam po wodę to dwaj kolesie mi się zapyli czy jestem wsparciem dla bandu Adama ,po tym jak mnie rozpoznali. Bo od czterech tygodni nie może napisać aranżacji do dwóch piosenek. A ja im na to ze nie bo nie należę do jego bandu,tylko jestem siostrą basisty. A oni na to ze szkoda., bo z moja pomocą już dawno byście mieli napisane pomogła bym wam tak jak pomogłam Carlosowi. I poszli. Wolałam iść na zakup niż nudzić się jak mops i słuchać waszego narzekania na nieudane próby pisania. A tak na marginesie napisaliście coś.
-NIE. Nudziło ci się ,komu wciskasz taki kit co?Ty to zaplanowałaś.
-No i co z tego. Byłam umówiona na 14 z kumpelkami na zakupy myślałam że to tego czasu się uwiniecie. Przecież to niej trudne,napisanie aranżacji do piosenki mi to zajmuje cztery godziny przy wenie nawet. mniej- warczy.- Dwie godziny przed spotkanie wiedziałam ze nic z tego. Wiec stwierdziłam że skoro ma być tak drętwo dalej to ja się ulatniam. I się ulotniłam. Fakt bez twojej zgody zwiałam ale wzięłam ze sobą ochronę więc nie ma się o co martwic.
- Nie ma się o co martwić. Do cholery ty masz dopiero 15 lat i jesteś znana. A co by się stało gdyby ktoś cie napadł ,albo gdyby coś ci się stało. Albo gdyby ktoś cie zaatakował albo dobierał się do ciebie. Albo jeszcze coś innego czy ty wiesz jak jak ja się martwiłem do kurwy nędzy.- warczy Joe.- nie wo ogóle nie pomyślałaś o tym. nie dawno straciłem rodziców jak ty. Nie wiem co bym zrobił gdybym ciebie stracił przez twoje głupie wybryki. Albo tylko dlatego ze tobie zachciało się iść na zakupy.
- Przepraszam,nie pomyślałam o tym w ten sposób- dziewczyna zawstydzona spuszcza głowę.
- To może zaczniesz myśleć co?- pyta Joe lekko uspokojony.- Masz szlaban do końca miesiąca,może to cię czegoś nauczy.
-To znaczy?- pyta Kate.
-Nie wolno ci opuszczać hotelu chyba że zemną. Od teraz aż do końca miesiąca towarzysz mi na każdej probie zespołu. Powiadomię studio i hotel o zaistniałej sytuacji. A jeśli chodzi o ochroną to pogadam sobie z nimi i powiadomię o wszystkim Chrisa i Damiana. A tak na marginesie Damian dalej będzie twoim menadżerem.
Dziewczyna jest blada jak ściana.
-Żartujesz- spogląda na brata z bladą twarzą.
- Nie. Po dzisiejszym wybryku nie dałaś mi wyboru.- mówi Tommy.
-Jezu. Przeciąż Damian jest straszny- jęczy.
- Co masz na myśli – pyta Adam – przecież to świetny menadżer zazdroszczę ci.
- Przestaniesz jak go poznasz zawodowo. W domu jest spoko,ale w pracy to istny tyran.- jęczy jeszcze bardziej.- Kiedy go spotkam?- Patty poddaje się co słychać w jej głosie. Co zaskakuje wszystkich.
-Grzeczna dziewczynka – mówi Tommy – wiedziałem że się ucieszysz z powrotu Damiana. W poniedziałek.
- Mów za siebie.
- Nie może być aż tak źle.- mówi Adam.
- Przekonasz się.
Poniedziałek nadchodzi szybciej niż by się ktokolwiek spodziewał jest 10 rano kiedy Adam z reszta zespołu oraz Tommy ,Patty i Damian wchodzą do gabinetu właściciela studia.
- Witam was bardzo serdecznie. Widzę że mamy tutaj nowy nabytek do naszego studia. A tak na poważnie Tommy mnie o wszystkim powiadomił. Ty musisz być Patty Kate Ratliff?- pyta dyrektor wytwórni spoglądając na dziewczynę.
-Zgadza się -odpowiada.- A to jest mój brat Tommy i mój menadżer Damian.
- Wiem kim są zaproszeni goście. Przejdźmy do rzeczy -i pokazuje umowę -Tommy zaczyna ja czytać. I przekreśla kilka punktów umowy,.korygując je. Po chwili pokazuje ją skorygowaną dyrektorowi ten przekazuje ja prawnikowi który jest razem z nim. Facet przygotowuje ja od nowa po poprawkach i negocjacjach umowa jest gotowa do podpisania. Ale zanim ja podpiszą Tommy mówi
- Jej menadżerem nadal będzie Damian Anderson ,który przybył tutaj ze mną inaczej nie podpisze umowy. Dyrektor słysząc to jest zdziwiony ale i zaskoczony studia nie stać na zatrudnienie tak dobrego menadżera.
- Nie stać nas na zatrudnienie pana Andersona. Ale chcielibyśmy żeby dla nas pracował.
-Nadal będą menadżerem Patty Kate Ratliff.- mówi Damian – między mną a studiem będzie taka sama umowa jak pomiędzy Chrisem Andersonem w kwestii ochrony dziewczyny a studiem. Dyrektor jest blady jak ściana
-A dlaczego tak? Kim jest dla pana Chris Anderson? To pana brat?- pyta dyrektor.
- Taka sama umowa nie ma pan wyboru. W tej umowie jest pewna klauzula dotycząca mojej osoby więc nie może mi pan odmówić i nie nie jestem bratem Chrisa tylko jego mężem.- mówi Damian – I chyba wie pan co to oznacza jak mi pan odmówi powiadomię o wszystkim Chrisa nie będę miał wyboru. Dyrektor jest blady jak ściana wie o jaką klauzule chodzi ta klauzula dotyczy całej czwórki czyli Tomiego ,Patty Chrisa i Damiana. Nie ma wyboru zgadza się.
- Zgadzam się – mówi dyrektor.
- Grzeczny chłopiec – mówi Damian – Tommy pokaz umowę ,teraz pogadamy inaczej. Damian przegląda umowę i wykreśla dwa punkty oddając Tommiemu
skorygowane ten czyta i oddaje dyrektorowi, który tez czyta i mówi:
- nie mogę się na to zgodzić . Ona ma dopiero 15 lat a te dwa punkty dotyczą zasad ,które w naszym studiu mają wszyscy nieletni a ona ma ich nie mieć dlaczego?
- Ponieważ zasady ustalają jej opiekunowie. A są nimi Chris i obecny tu Tommy.
- Musi pan zrozumieć jedna rzecz jedynymi osobami ,których ona posłucha i którzy ustalają zasady w jej życiu są ;Tommy Joe ,Chris i Ja. Dopóki Tommy i Chris nie ustalą zasad ja jestem odpowiedzialny za jej karierę i nie zrobię nić bez zgody Tommiego i Chrisa .A te dwa punkty wykreśliłem, ponieważ dawały studiu pewne ruchy prawne bez zgody opiekunów a w tym przypadku na to nie mogę pozwolić. Zgodnie z tą umową studio nie będzie mogło zrobić nic bez zgody obu opiekunów i menadżera. Tommy podpisz. Ja tez to podpisze. Niech pan pamięta o umowie pomiędzy studiem a Chrisem mnie tez ona obejmuje. Cała trójka podpisuje umowę i wychodzą.
- O co chodzi z ta umową pomiędzy studiem a Chrisem ?- pyta Tommy Damiana.
-Nie wiem miałem o niej przypomnieć przy podpisaniu umowy pytaj Chrisa -mówi Damian.- Chodźcie idziemy coś zjeść chętnie poznam Adama i resztę bandu.
Nikt nie zauważył że po wyjściu z biura dziewczyna oderwała się od towarzystwa. Tuż przy drzwiach wyjściowych Damian zauważa
- Gdzie Patty jeszcze w biurze była z nami?
- Mówiła że idzie do toalety jak wyszła z biura – mówi James
- A ty jej uwierzyłeś – mówi Damian i wyciąga komórkę. I dzwoni do niej ,czeka nic
- Sprytnie myśli że jak nie odbierze to mnie spławi.-Damian dzwoni jeszcze raz tym razem do kogoś innego.
- Cześć tu Damian namierz mi komórkę Patty priorytet poczekam. Pół godziny później – Jest w restauracji niedaleko studia.- mówi rozmownica i podaje adres .
- Dzięki. Wygląda na to że Patty wybrała za nas restauracje i podaje adres. Pół godziny później wchodzą do restauracji i dosiadają się do jej stolika.
-Cześć zamówimy to samo co ty – mówi Damian siadając a reszta zanim.
Patty patrzy i spogląda na Damiana
- Jak mnie znalazłeś co?
- Nie powiem – opowiada Damian.
- Wole nie wiedzieć. Co chcesz? Chciałabym spokojnie zjeść śniadanie.-mówi dziewczyna.- Wiesz co mam teraz wolne więc tez zrób sobie wolne spotkamy się za dwa miesiące ok. Musiałam cie znosić non stop przez ostatni rok a te ostatnie dwa miesiące bez ciebie były super. Damian mruży oczy i patrzy na nią.
- Ale wróciłem i nadal będziemy pracować razem czy ci się to podoba czy nie?
Dziewczyna nie reaguje i je dalej. zachowuje się tak jak by go nie widziała i nie słyszała co niepokoi Tommiego i resztę. Damian nie wytrzymuje i warczy:
- Spójrz na mnie kiedy do ciebie mówię,wiesz że tego nie lubię. Nie lekceważ mnie do jasnej cholery – mówi Damian. Dziewczyna nadal nie reaguje.
- A więc tak się bawimy – mówi Damian – sama tego chciałaś i zanim ktokolwiek zdążył zareagować Damian pociągnął ja za włosy.
- Ałł to boli- Kate pisnęła i spojrzała na Damiana. Tommy nic nie powiedział,natomiast reszta była w szoku.
- No więc mam już twoja uwagę .- powiedział Damian i puścił jej włosy.
- Tak.
- No więc zasady nie wiedzieliśmy się dwa miesiące. Sa następujące
1.Nauka jest najważniejsza jej podporządkowujemy inne plany. Nadal masz indywidualny tok nauczania. Tommy ustala plan zajęć i plan dnia.
2.Punktualność przede wszystkim od lekcji po resztę kończąc. Trzymasz się planu dnia.
3.Weekendy wolne spędzasz z Tommym ja w tym czasie jestem z Chrisem.
Rozumiemy się. W czasie koncertów ,wywiadów trzymasz się mnie i ochrony. Ochrona nie zostanie zmieniona ale od teraz słuchają tylko mnie i Tommiego. Rozumiemy się. Chyba nie muszę przypominać o konsekwencjach.- mówi Damian i spogląda na Patty.
-Rozumiemy się. Znam cie za długo konsekwencję będą straszne złamania twoich zasad. Raz to zrobiłam i dziękuje bardzo. Jesteś straszny jak sobie przypomnę grr.
-Grzeczna dziewczynka. Masz miesiąc wolnego od sierpnia wracamy do studia Nie martw się. Band i reszta ekipy przeniosła się razem z Toba do tego samego studia. Umowa zawartą pomiędzy mną a twoją ekipą mówiła jednoznacznie gdzie ty tam i oni. Jutro wracam do Chrisa jak by były jakiś problemy to dzwon Tommy. A ty moja droga słuchaj się Tommiego i Adama. Aha Tommy mi powiedział że chciałbyś żebym był twoim menadżerem.
- Jeśli nie masz nic przeciwko -mówi Adam.
-Może się zgodzę ,może nie ale pod jednym warunkiem.
-Jakim?- pyta Adam.
- Nie będziesz ze mną pogrywał tak jak to robisz z Tommym. - mówi Damian popijać przyniesiona przez kelnerkę herbatę.
-Zgoda- odpowiada Adam.
-Dobrze. Wieczorem porozmawiamy o warunkach umowy w apartamencie Tommiego. Damian kończy jeść zamówiony wcześniej posiłek i przywołuje kelnerkę.
-Macie może ochotę na kawę i ciasto.- pyta Damian i rozglądając się po obecnych.
Wszyscy zgodnie odpowiadają ze tak oprócz Kici.
- Ja nie poproszę czekoladę na gorąco z bita śmietaną i muffina z straciatellą.
Damian patrzy z zaciekawieniem.
-Czyżby twoje gusta się zmieniły?Zawsze zamawiasz kawę latte i jakieś ciasto.
- Nie nie zmieniły się porostu już piłam latte i jadłam ciasto jakieś cztery godziny temu a co?Ja w stosunku od was jestem na nogach od 7 a nie od 8.Adam i reszta jest w szoku .
- Co robisz tak wcześnie?- pyta Monty.
- Przyzwyczajenie.- mówi Patty wzruszając ramionami.
Kelnerka stawia przed Patty czekoladę i muffina nie zauważając reszty mówi:
-cześć Kate. Kicia podnosi głowę i uśmiecha się :
-Cześć Kim.
- Jak tam wypad do centrum handlowego Carole mi mówiła że był udany i było wesoło. Żałuję że mnie nie było za to fotka ciekawa.
- Dzięki. Następnym razem udamy się razem, jeśli będę mogła.- i mruga okiem.
- Z tego co wiem może być ciężko. Wieści szybko się rozchodzą.- mówi Kim.
Kicia śmieje się
-Zawsze jest jakieś wyjście, nieprawdaż.
-No nie wiem nie dasz rady wykiwać Tomiego i Damiana.- odpowiada Kim.
-A zakład że tak?- mówi Kate- I patrzy w stronę Kim z błyskiem oku. Mężczyźni przysłuchują się rozmowie i kiwają z politowaniem głowami. Obaj mrużą oczy.
- O co się zakładamy – pyta Patty- ostatnio przegrałaś pamiętasz?.Plan był doskonały zwłaszcza że Damian wyjechał,Tommy był na koncercie a Chris chyba na drugim kontynencie,o ile dobrze pamiętam a impreza była doskonała.
-Pamiętam.- mówi Kim – Fakt impreza była świetna zwłaszcza że wszyscy,którzy się założyli z tobą przegrali. A twój mini koncert w klubie był ekstra. Impreza trwała do rana i praktycznie wszyscy się upili no może oprócz ciebie. Nadal masz filmik z tej imprezy co.
- Jasne,na kompie czasami go oglądam i mam niezły ubaw. Zwłaszcza jak zaczęła się gra w butelkę i padło na Carlosa i Eryka ,gdyby nie ty chyba zrobili by to przy wszystkich. Damian i reszta w ciszy słuchają rozmowy dziewczyn. Kim się śmieje.
- Fakt to było niezłe i dzięki za filmik.
- Nie ma sprawy. Tylko nie pokazuj go nikomu bo mi się oberwie ,teoretycznie nie powinno mnie tam być.
- Wiem nie pokaże. Reszta też nie. Jak wypijesz na pusty żołądek masz głupie pomysły wiesz,chociaż wypiłaś tylko trzy piwa smakowe. Uh ale się działo. - mówi Kim. Dziewczyny śmieją się. Na co Tommy i Damian patrzą na siebie bez słów porozumiewawczo.
- Dobra. Przejdźmy do głównego tematu o co zakład hm?-pyta Kicia.- Impreza była, szalone zakupy tez ,wypad do Tokio też,wypad do Amsterdamu również. Mam kto przegra zaprosi wszystkich do wytwórni Disneya. Kim zastanawia się chwile.
-Dobra.Zgadzam.Napisze do wszystkich o zakładzie.
- Świetnie ja nie mogę chyba że ...- myśli- daj mi trochę czasu muszę zobaczyć jak się sprawy będą miały jak na razie mam na głowie Damiana a jego ciężko jest wykiwać.
- Damian wrócił na stałe czy chwile?- pyta kelnerka.
-Grr. Na stałe od sierpnia. Ale jutro wyjeżdża.- mówi Patty intrygującym uśmiechem.
-Znam to spojrzenie. Jak wyjedzie to kto zostanie?
- Tommy i Adam. A jak Tommy wyjedzie do Chrisa,no wiesz. To tylko Adam i jego band.
-Adam ciebie nie znam tak dobrze jak ta trójka.- mówi Kim.
- Hm mówisz. Dzięki. Zakład trwa od sierpnia.- mówi dziewczyna i mruga okiem pokazując na naokoło stołu. Kim rozgląda się i zauważa Tomiego i Damiana. Kiwa głową i mówi ze smutkiem :
- Rozumiem zakład jest nie aktualny. Kicia patrzy na Damian i Tomiego.
-No właśnie nie ważny. Kim odchodzi z uśmiechem wie że to była prowokacja i zakład jest aktualny tylko ze nie od sierpnia tylko od lipca jak tylko Damian i Tommy wyjadą. Informuje resztę. Bedzie zabawnie. Damian patrzy z zmrużonymi oczami
- O co chodziło Kim z tą imprezą?
- A to. Przegrany zakład pomiędzy mną i reszta.- mówi Patty – przepraszam na chwile muszę do toalety za dużo wypiłam. Bierze torebkę i wstaje. Tommy patrzy za oddalająca się siostrą
- Ona coś kombinuje?- mówi.
-Zgadzam się.- mówi Damian – Hm wynika z tego ze planuje coś na sierpień. Więc nie mamy się czym martwic. Mnie natomiast zastanawia zakład i impreza oraz filmik z imprezy. Komputer został w hotelu jak mniemam.
- Tak - odpowiada Tommy – ciężko będzie się do niego dostać to był prezent od waszego informatyka. Damian patrzy na niego w szoku.
- żartujesz. To najlepszy legalny haker na świecie jak go znam to ten komputer ma lepsze zabezpieczenia niż sam Pentagon.
- Nie przesadzacie trochę – wtrąca Monty
- Nie ten haker to i tu Damian podaje jego dane .
- No to zonk.-mówi James. I rozmowa toczy się dalej. W tym samym czasie Patty wychodzi z toalety i tylnym wyjściem z restauracji gdzie czeka na nią Niko.
- Czołem
-Hej,jedziemy do hotelu. Damian wyjeżdża jutro rano zgadza się.
- Tak.
- Wyślij do niego SMS-a dwadzieścia minut po przyjeździe że jestem w hotelu.
-Spoko co planujesz?- mówi Marko.
- Kim się wygadała o filmiku z ostatniej imprezy. Jak znam Damiana to będzie się chciał dostać do mojego komputera ale nie ma szans .On mu nie pomoże. Ale i tak muszę go zabezpieczyć. A i jeszcze jedno założyłam się z Kim i resztą pomożecie mi.
Mężczyźni patrzą na nią z błyskiem w oku między ich czwórka a nią jest specyficzna umowa.
-Pomożemy ci.- odpowiada cała czwórka.-Będzie wesoło. Od kiedy zaczynamy.
- Od lipca jak tylko Tommy i Damian wyjadą. Dwadzieścia minut później samochód dojeżdża na miejsce a Patty kieruje się do swoich apartamentów i zabezpiecza filmik. Równo czterdzieści minut później Damian dostaje SMS-a że dziewczyna jest w hotelu. W restauracji Damian odczytuje SMS.”Patty jest w hotelu- Niko.”
-Właśnie dostałem wiadomość od Niko- mówi Damian – twoja siostra jest w hotelu -zwraca się do Tommiego.
-Żartujesz?Kiedy się tam dostała?
-Wygląda na to ze to było zaplanowane?- mówi Damian.- Wracamy do hotelu.
Pół godziny później – Hotel
Damian razem zresztą wracają do hotelu. Już od progu dochodzi ich głos dziewczyny z baru. Wchodzą i zastoją ją siedząca za barem i pijąca wodę rozmawiając z Artim.
- Jak tam Kicia,słyszałem że zostajesz na stałe.
-Zgadza się.
- No to będzie wesoło- mężczyzna śmieje się – Już drugi raz zwiałaś bratu raz ze studia a teraz z restauracji. I do tego jeszcze Damian.
- Damian dostał SMS-a że tu jestem więc nie nazwałabym tego ucieczką.
-Fakt o wilku mowa stoi w drzwiach i gapi się na ciebie z tą swoja zafrasowaną mina -mówi Art. Dziewczyna obraca się
- O cześć napijecie się wody Arti wam przyniesie jak grzecznie poprosicie prawda Arti -zwraca się do barmana
- Jasne. Damian podchodzi bliżej razem z Tommym.
- Znowu zwiałaś.
- Nie. Tylko wyszłam jak rozmawialiście. A to co innego. Nieprawdaż.-mówi biorąc łyk wody.-Zresztą jestem cała i zdrowa,prawda a skoro tu jesteś to dostałeś SMS-a.
-Nie wiem w co ty pogrywasz,ale to przestaje być zabawne wiesz?- mówi Tommy.-Damian jeśli się nie obrazisz jadę z tobą do Chrisa. Im wcześniej ustalimy zasady tym lepiej. Dziewczyna spogląda na Tommiego z strachem.
- Masz racje im wcześniej tym lepiej. Chris ma teraz dwa tygodnie wolnego. Tyle czasu wam powinno wystarczyć, o ile Adam się zgodzi.
- Nie ma problemu.
- No to jedziesz ze mną jutro rano. A ona -wskazuje na Patty – zostaje pod opieka Adama. Zgadzasz się .
- Jasne,jakoś sobie poradzę.-mówi Adam.
-Jakby co to dzwoń.-odpowiada Damian.- Możesz też liczyć na pomoc ochrony i personel hotelu.
- Dzięki -mówi Adam. Arti przynosi zamówiona wodę i wszyscy udają się do apartamentu Tomiego. Damian przez ponad trzy godziny uzgadnia z Adamem umowę pomiędzy nim jako menadżerem a zespołem. Obaj panowie podpisują ją. O 19 jedzą kolacje zamówiona do apartamentu i idą spać. Następnego dnia wcześnie rano Damian i Tommy mają samolot do Nowego Yorku ,gdzie mieści się firma Chrisa.






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 1

LOUANE EMERA - JE VOLE (La Famille Bélier)