Rozdział 1
Rozdział
1
Apartamenty
Adama Lamberta. Zebranie zespołu w sprawie prób do nowej płyty i
koncertu. W pewnym momencie dzwoni telefon Tommy Joe.
-Tommy Joe
Ratliff ,słucham.
-Z tej
strony prawnik rodzinny Ratliff – Alan White- chciałbym pana
poinformować o śmierci pana rodziców w wypadku samochodowym. Jest
pan odpowiedzialny za pochówek. I jeszcze jedno państwa rodzice
zostawili testament. Proszę się stawić za trzy dni w moim
gabinecie razem z siostra. Dzwoniłem już do pańskiego przyjaciela
-Chrisa Andersona,którego też testament obejmuje.
-Dziękuje
za informacje panie White,stawie się na pewno ,do zobaczenia za trzy
dni. Do widzenia.- Ratliff rozłącza się .Adam patrzy na niego z
pytaniem w oczach.
- Kitty co
się stało?
-Dzwonił
nasz rodzinny prawnik. Moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym.
Muszę się zająć pochówkiem i stawić się na odczytanie
testamentu razem z Kicia za trzy dni.
- Nie ma
sprawy ,gdybyś potrzebował pomocy,chętnie ci jej udzielimy.-mówi
Adam. A reszta zgadza się z nim.
-Dzięki
jesteście wspaniali ,zwłaszcza ty przyjacielu.- mówi Joe. Jeszcze
tego samego dnia Tommy dzwoni do siostry :
-Cześć
Patty.
-Hej
braciszku co tam.
-U mnie
dobrze,ale dzwonie w ważnej sprawie. Masz wolną chwile.
- Jasne
dla ciebie zawsze.
-Nasi
rodzice zginęli w wypadku samochodowym i za trzy dni musimy się
stawić u prawnika na odczytanie testamentu. Chris tez tam będzie.
-Jak to
się stało?Jutro mam ostatni koncert od razu po nim do ciebie
przylecę. I mi wszystko powiesz.
-Ok.
Prawnik
rodziny Radliff powiadomił studio o zaistniałej sytuacji ,dzięki
temu dziewczyna dotarła na czas na odczytanie testamentu.
Trzy
dni później
Rodzeństwo
Ratliff razem z Chrisem są w gabinecie prawnika Alana White.
-Dziękuje
że stawili się państwo punktualnie na odczytanie testamentu
państwa Ratliff..Zgodnie z ich ostatnią wolą dom i wszelkie inne
nieruchomości i nie tylko zostały podzielone po równo na oboje
rodzeństwa. Natomiast jeśli chodzi o prawa opieki nad nieletnią
Patty Kate Ratliff opiekę otrzymują obaj panowie,ale większe prawa
do opieki ma pan Tommy Joe Ratliff . Dziewczyna na stałe ma
mieszkać razem z panem Tommy Joe .Natomiast wszelkie inne kwestie
opieki macie uzgodnić między sobą. I jeszcze jedna sprawa
kontraktu w związku z zmianą opiekunów poprzedni kontrakt wygasa
tak sobie życzyli wasi rodzice. Ostatnią wola ich było również
żeby dziewczyna podpisała kontrakt z tą samą wytwórnia co ma pan
-Tommy Joe. Kwestiami bezpieczeństw nadal się będzie zajmował pan
Chris Anderson. I już ostatnia kwestia pańscy rodzice życzyli
sobie być skremowani. Po skończeniu odczytania testamentu obaj
panowie podpisali się w odpowiednim miejscu i wyszli z gabinetu
prawnika.
-Musimy
się spotkać w jakiś dzień i uzgodnić zasady funkcjonowania
naszej małej rodzinki- powiedział Chris – ale nie dzisiaj bo mam
kilka spraw do załatwienia .
-Ja tez
już muszę wracać do studia razem z siostrą i przedstawić ją
reszcie zespołowi i podpisać kontrakt ze studiem. Zdzwonimy się.
I panowie
uścisnęli sobie ręce na do widzenia.
-Patty
idziemy pożegnaj się.
-Już. Do
widzenia Chris- powiedziała dziewczyna i mocna uścisnęła
mężczyznę.
-Do
zobaczenia,mała. Uważaj na siebie ,jakby co dzwon.- mówi Chris.
-Jak będę
mieć problem to na pewno zadzwonię.
Rodzeństwa
wsiada do samochodu,które studio po nich przysłało. Pól godziny
później są już w studiu ,gdzie reszta zespołu z Adamem na czele
już na nich czeka.
-Hej już
jesteś – mówi Adam.
-Tak
właśnie przed chwila przyjechaliśmy,Patty wejdź poznasz moich
przyjaciół.
-Już,idę
tylko wezmę wodę z automatu jeszcze nic nie piłam no może oprócz
kawy do śniadania.-dziewczyna śmiejąc się i wchodzi za bratem z
butelka w ręce. Reszta patrzy na nią dziwnie .
-Piejesz
kawę ślicznotko- mówi James
-Tak. A co
? -dziewczyna odwraca się twarzą do niego.
-Patty a
ty.
-James.
-Czym się
zajmujesz?
- Jestem
tancerzem razem z Terrence,Brook ,naszą choreografka i Sashą. Tommy
przysłuchuje się rozmowie i siada na wolnym krześle.
-Nieźle.-dziewczyna
rozgląda się po studiu w poszukiwaniu wolnego miejsca.
-Może
usiądziesz obok mnie .Mam na imię Monty. Dziewczyna obraca się
nagle i patrzy na starszego uśmiechającego się faceta,
-Nie
dzięki. Nie jesteś w moim typie. Za stary jesteś.-odpowiada i
siada obok śmiejącego się brata.
-Ja jestem
Alice ,gram na basie ,a to reszta i przedstawia klawiszowca i
perkusistę.
-To już
wszyscy prawda ,braciszku.-pyta patrząc na brata
-Nie. Nie
poznałaś jeszcze Adama.
-Kogo?-pyta
-Adama
Lamberta naszego lidera ,wokalistę.-mówi Brook. Dziewczyna rozgląda
się po pomieszczeniu. Tommy patrzy na Patty i mówi
- To ten
brunet stojący przy drzwiach.
-Nie
wygląda jak ten facet z którym całowałeś się na AMA.-mówi.
- Ale to
ja -odpowiada mężczyzna patrząc na dziewczynę i podaje jej rękę.
-Adam.-Dziewczyna
patrzy na brata z chochlikowym błyskiem w oku.-
-A
udowodnij zaśpiewaj coś.
-A co mam
zaśpiewać?
-”Fever”-
reszta patrzy na nią nie rozumiejąc
Mężczyzna
zaczyna śpiewać. Kiedy skończył pyta:
-No i ?
-Braciszku
to jednak on .A ja myślałam ze to ktoś inny. Nie poznałam go bez
tego jego glamur. Tommy patrzy na nią i zaczyna się śmiać. Adam
nie rozumie o co chodzi.
-To jej
stały żart. Poznała cie od razu.
-To prawda
nie musiałeś się przedstawia. Takiej buźki się nie zapomina.
Dobra koniec żartów -mówi dziewczyna- Mam na imię Patty Kate
Ratliff lub Kicia dla rodziny i jestem młodszą siostra tego
przystojniaka z kolorowymi włosami. Albo jak kto woli Pritty Kitty.
- Nie
nazywaj mnie tak – mówi Tommy
-A to
czemu Kitty.
-Tak
lepiej nie lubię to pierwszego członu przezwiska.
-Win Adama
on to wymyślił ja zawsze mówiłam na ciebie Kity.-mówi dziewczyna
wzruszając ramionami.
-Usiądź
gdzieś obok i nie przeszkadzaj nam w pracy.-mówi Tommy.
-Ok.
Wyciąga
laptopa i siada po drugiej stronie kanapy naprzeciwko Tomiego. Adam
i reszta patrzą dziwnie .Adam szczep cze do Tommiego strojącego
gitara
-Nie
karzesz jej wrócić do hotelu.
-Nie,bo
nie pójdzie tam od razu .Ma wolne od koncertów i szkoły,wiec
najpierw wybierze się na zakupy za dobrze ją znam i wróci do
hotelu z zakupami ok 10pm.
-Poważnie.
-Uhm tak
przynajmniej jest tutaj i nie muszę się martwić ze coś jej się
stanie
Kiedy
laptop już się zalogował dziewczyna sprawdza pocztę e-mail
,Facebooka gdzie zostawia informacje na osi czasu „Właśnie
spędzam czas na próbie zespołu Adama Lamberta razem z moim bratem”
i wstawia fotkę ,która zrobiła kiedy band nie zauważył. Tą samo
info zostawia razem z zdjęciem na Twitterze i my space oraz na swoim
oficjalnym blogu. Informacja zostawiona przez Kate rozeszła się do
wszystkich przyjaciół i znajomych w tempie ekspresowym. Po pół
godzinie zadzwonił jej telefon. Dzwonił Carlos z Erykiem. Odebrała.
-Cześć
Kicia. Mówi Carlos..... i Eryk – krzyczy drugi chłopak .
-Cześć
chłopaki ,już po koncercie.
-Tak
właśnie wróciliśmy do hotelu i pierwsze co przeczytaliśmy na
Twitterze to twoje info. Jak się ma Kitty. - pyta Carlos.
-Dziękuję
dobrze ,właśnie ma próbę z bandem. Tommy razem zresztą obracają
się w jej kierunku po usłyszanych słowach. Adam szepcze do Tommy
Joe:
- Z kim
ona rozmawia?
- Nie wiem
pewnie z kimś ze swoich przyjaciół.- mówi Joe wzruszając
ramionami.
Dziewczyna
się obraca i mówi
-Carlos i
Eryk pozdrawiają ciebie.
-Pozdrów
ich ode mnie -odpowiada Kitty.
-Kim jest
Carlos i Eryk?- pyta Adam.
-To jej
przyjaciele z pewnego zespołu .To para.- mówi Tommy patrząc na
Adama.
Mężczyźni
wracają do pracy. Po chwili znowu słyszą dzwonek tym razem to
Skype. Dziewczyna odbiera.
- Cześć
Alison.
-Cześć
Patty nie mogę uwierzyć naprawdę jesteś w studiu z Adamem. Ta
fotka co wstawiłaś na Facebooka i Twittera jest niesamowita. Adam
wygląda lepiej bez tego swojego glamur.
-No.
Zgadzam się z Tobą.
-A jak tam
sprawy po śmierci rodziców?- pyta Alison. Alison to bliska
przyjaciółka Patty i jej stylistka.
-Dziękuje
dobrze nie dawno wróciliśmy od prawnika. Rodzice zostawili
testament.
-No
.Rozumiem jak tam kwestia opieki nad Tobą. Tommy czy Chris?
-Obaj.-
odpowiada Kate. Reszta zespołu mimowolnie przysłuchuje się
rozmowie.
-Żartujesz?Ale
masz fajnie,będziesz mogła robić co chcesz bo obaj są zajęci.
Chris ma własną firmę ochroniarską a Tommy gra w zespole. Raczej
nie będzie zabierał ciebie na próby ze względu na Adama. Dzisiaj
to raczej wyjątek.
- No nie
wiem nie znasz Tommiego i Chrisa jak się dogadają a jeszcze tego
nie zrobili to nie będzie tak fajnie jak to ujęłaś- Dziewczyna
się zaśmiała.- A zresztą obaj są nadopiekuńczy. Wzruszenie
ramionami. Adam i reszta przysłuchuje się rozmowie i patrzą na
Tommiego. Mężczyzna szepcze” wyjaśnię jak skończy rozmowę z
Alison.”Adam odpowiada „O jaką fotkę chodziło Alison.””
Nie wiem”.
-No,No to
z kim będziesz mieszkać ,mała co?- pyta Alison- Jak sama to daj
znać wprowadzę się do ciebie.
-Żartujesz?Chociaż
to nie taki głupi pomysł: wolna chata,imprezy ,spanie do
późno,nikogo kto brynczał by nad uchem wynieś śmieci i tak
dalej.
- Ja
żartowałam. Chyba nie wzięłaś tego na poważnie.
- A czemu
nie?
-Bracia by
zbojkotowali pomysł na wstępie. ty sama po ich trupie. he he.
-Ach ty
potrafisz zrzucić mnie na ziemie – warczy nie zadowolona Kicia.
-Jak
zawsze . to co dalej z twoja karierą. Nadal będę twoja stylistka?
-Teraz
podpisuje kontrakt i raczej na stałe z tym samym studiem z którym
ma umowę mój brat grr. Jakoś go przekonam żebyś nadal była moja
stylistka.-mówi dziewczyna.
-Dzięki.
Kicia to kiedy zaczynamy prace?
- Nie wiem
jeszcze. Zdzwonimy się w tej sprawię.
-Ok. Muszę
kończyć,bo jestem umówiona na przymiarki z klientem. Pa.
-Pa.-
Dziewczyny rozłączają się. Tommy i reszta patrzą na nią,
-Co się
tak patrzycie,przecież nie zrobiłam nic złego?.Tommy wzdycha z
rezygnacją :
-Zróbmy
sobie przerwę w międzyczasie wyjaśnię kilka spraw. Aha o co
chodziło Alison z tą fotką.
- Nie
wiem- wzruszenie ramionami.
- Jak to
nie wiesz?-pyta Adam.
-Nie dawno
wstawiłam nową fotkę na Facebooka i Twittera o to jej chyba
chodziło.- odpowiada Kicia. James słysząc to z zaciekawieniem
wchodzi na Twittera poprzez swój profil wchodzi na profil Tomiego a
później na Patty. I ogląda właśnie zamieszczona fotkę ;
-O kurcze.
A niech mnie na tej fotce jestem ja i nie tylko. Hm ta fotka a raczej
fotki zostały wstawione dzisiaj.- krzyczy z przejęciem James. Adam
razem z Tommym spoglądają na niego.
-No co
właśnie wszedłem na Twittera. Dziewczyna nie zauważenie szykuje
się do wyjścia. Jest już przy drzwiach i wychodzi ,kiedy
Adam,Tommy i reszta ogląda wstawione fotki zza pleców Jamesa. Nie
zauważają nawet kiedy dziewczyna wyszła.
„uf to
było takie proste” myśli „nareszcie mogę iść na
zakupy”.Samochód z Niko ,jednym z ochroniarzy,zza kierownicą
czeka przed studiem.
-Cześć
Niko. Widzę że dostałeś mojego twe eta.- pyta.
-Jasne
reszta też. Widzę że udało ci się wikiwac brata.-mówi Niko
uśmiechając się nieziemsko.
-Jak widać
.-chichocze dziewczyna.
-Co
zrobiłaś tym razem?- pyta Marko,drugi ochroniarz siedzący obok
kierowcy.
-Zrobiłam
fotki w czasie ich próby i wstawiłam na profile społecznościowe
jak nie zauważyli.-odpowiada.
-Jak Tommy
zauważy że zniknęłaś to się wkurzy.
-Wiem. Ale
wole zakupy niż nudzić się w studiu w towarzystwie bandu Adama.
-Tez fakt.
To gdzie teraz?
-Jestem
umówiona z Alison i naszymi przyjaciółkami Eryka i Carole w
centrum handlowym. Samochód ruszył z piskiem opon.
W
tym samym czasie w studiu.
Adam,Tommy
i reszta bandu ogląda fotki zza pleców Jamesa.
-A niech
mnie. Na tych fotkach jesteśmy my wszyscy – mówi Monty.
-Fakt. I
to są całkiem niezłe ujęcia,zrobione z telefonu – mówi Teren
c.
-Z
telefonu?- pyta Adam.
-Tak z
telefonu są trochę gorszej jakości niż zdjęcia zrobione z
aparatu. Spójrzcie na to na dole jest data i godzina wstawienia.
Data jest dzisiejsza .Wstawione zostały jakąś godzinę temu.-
odpowiada Teren- A tak na marginesie czyj to profil.
-Patty-
odpowiada James. Tommy patrzy na nie go z zmrożonymi oczami.
-Odsuń
się- mówi a James odsuwa się. Tommy podchodzi bliżej i przegląda
cały profil.
-Spryciara.-
mówi.
-Nie
rozumiem jak to spryciara- mówi James.
- Spójrz
niżej na tego twe eta – pokazuje Tommy – Jeden skrót rozesłany
do 9 osób CH. Adam spogląda na to co pokazuje Kitty.
-Faktycznie.
Do Alison,Eryki i ,Carole jest taki sam. Natomiast do Niko
Marko,Derecka i Deryla jest inny ,spójrz- S.P.S.CH..-wskazuje Adam
Tommiemu.
-Kim są
ci faceci ,rozumiem że dziewczyny to jej przyjaciółki a ta
czwórka.
- To jej
ochroniarze. Najlepsi z firmy Chrisa zatrudnieni do jej ochrony.-
odpowiada Tommy i spogląda w stronę kanapy ,gdzie jeszcze przed
chwila siedziała jego siostra.
-Mogłem
się tego spodziewać ,wykorzystała zamieszanie i wyszła.- mówi
zły Tommy.- A miała zostać ze mną i jak skończymy prace to
mieliśmy wrócić razem do hotelu. A ona jak zawsze musiała coś
wykombinować.
-Widocznie
jej się nudziło- mówi Sasha.
-Co
oznaczają te skróty? - pyta Brook zaintrygowana.
-CH-
oznacza centrum handlowe w domyśle wspólne zakupy,natomiast S.P.S.
CH- samochód przed studiem,jedziemy do centrum handlowego.- mówi
Joe wkurzony- Wykiwała mnie i to razem z ochrona i przyjaciółkami
a to oznacza że całe to przedstawienie było zaaranżowane od
początku do końca.
-Masz
sprytna siostrzyczkę to trzeba jej przyznać. Rozumiem że
zabroniłeś jej jechać na zakupy.
- Tak.
Chciałem żebyście ją poznali i wyjaśnić jej sytuacje.
- A jak
jest sytuacja?- pyta Adam
- Ja i
Chris jesteśmy jej opiekunami prawnymi. Siostra ma mieszkać ze mną
na stałe to znaczy dopóki nie skończy 21 lat. Chris nadal ma dbać
o jej ochronę a wszystkie inne kwestie mamy uzgadniać razem. Ach i
ma współpracować z tym samym studiem co ja. W poniedziałek
podpisze umowę z studiem jako jej opiekun.
- No
nieźle. A kto będzie jej menedżerem.
-Chciałbym
zęby to był Damian Anderson.
-Chyba
żartujesz to jest najlepszy menadżer pod słońcem nawet ja go nie
mam nie pracuje z każdym.- mówi Adam.
- Nie,nie
żartuję zresztą już się zgodził,nie wiem tylko czy studio się
zgodzi. Zresztą Chris w tej kwestii nalegał,a ja się z nim
zgodziłem.
-Co Chris
ma do tego?-pyta Adam.
-Damian to
współmałżonek Chrisa,Damian był jej menadżerem od początku.-
mówi Tommy.
-Żartujesz.
To dlatego ,kiedy rozmawialiśmy o jej pracy nie martwiłeś się
zbytnio o jej niektóre wybryki.
-Damian
potrafi trzymać ją krótko,Chris mu ufa ja też.
- No bomba
trzeba było tak od razu. Może zgodzi zostać się moim menadżerem
jak sądzisz?- pyta Adam.
- Nie wiem
zapytasz go w poniedziałek będzie przy podpisaniu umowy. A teraz
jeśli wybaczycie muszę poszukać moja siostrę.
-Jest w
Centrum handlowym w centru miasta.- mówi Sasha spoglądając na
Tweed a pokazując go Tommiemu.
- Cholera.
Przecież tam jest mnóstwo ludzi,nie mówiąc o tym że wszyscy ją
rozpoznają zwłaszcza po tym zdjęciu zamieszczonym niedawno na jej
blogu. Tommy pokazuje reszcie zdjęcie zamieszczone na blogu.
- O
cholera-mówi Adam.- Na tym zdjęciu jesteście razem i jeszcze ten
podpis.
Podpis pod
zdjęciem Patty Kate Ratlif ( vel Kate McBride,vel Patricia McBride)
i Tommy Joe Ratliff ( zdjęcie zostało wykonane podczas rodzinnego
weekendu.).
W
Centrum handlowym- dwie godziny później.
Samochód
z Patty na pokładzie zatrzymał się przed centrum handlowym gdzie
czekały na nią przyjaciółki razem z Derylem i Dereckiem z
ochrony. Dziewczyna wysiadła a razem z nie Marko.
-Zaczekajmy
na Niko,tylko odstawi vana. Rozumiem że jakby co twoje przyjaciółki
wracają razem z Tobą.- pyta Marko.
-Jasne.-odpowiada
Patty.
-Dobrze ze
przyszłaś z cała obstawą .- mówi Eryka ,dziewczyna Alison- po
tym zdjęciu co wstawiłaś niedawno na bloga może być gorąco
jeśli ktoś cię rozpozna.
-Domyśliłam
się tego dlatego mam całe wsparcie. W międzyczasie Niko podchodzi
do nich :możemy wchodzić.
-Ok. Co
najpierw ciucholand czy kosmetyki a może buty?- pyta Patty i
dziewczyny z obstawą wchodzą do środka.
-Ciuchy –
krzyczą równocześnie. I wchodzą do pierwszego sklepu a chłopaki
razem z nimi. Po pół godzinie i obejrzeniu mnóstwa ciuchów nie
pisząc o ich przymierzeniu kupiły tylko kilka rzeczy. I poszły
dalej z każdego ze sklepów wychodziły z przynajmniej jedną torbą
nawet nie zauważyły że kilka osób je rozpoznało i zaczęło
robić im fotki ,głownie Patty. Dwie i pół godziny później
dziewczyny zatrzymały się w kawiarni na kawie,gdzie kilka osób
podeszło do nich żeby zrobić sobie fotki i prosić o autograf
Patty. Jedna z fotek została od razu zamieszczona na Twitterze. Co
wywołało zamieszanie na Twitterze. Adam i Tommy ,kiedy zobaczyli
fotkę od razu domyślili się gdzie jest dziewczyna,zwłaszcza że
sami często tam chodzili bo była to mała kawiarnia ,która
zapewniała prywatność osobą z ich statusem.
-Jesteśmy
tu prawie trzy godziny i nakupowaliśmy tyle co w święta- śmieje
się Carole.
-Prawda.-
mówi Alison.
-Uwielbiam
zakupy – mówi Eryka. Na co Patty przytakuje.
-Ja tez
mamy torby z butami i ciuchami z znanych butików. Został nam tylko
do odwiedzenia salon z kosmetykami.
-Fakt. To
gdzie teraz.- mówi Carole.
Dziewczyny
nie zauważają ze do ich stolika zbliża się Adam razem z Tommym.
Za to ochrona tak i już chcą dać znać o gościach ,ale Joe kiwa
głową żeby tego nie robili. I nie robią zwłaszcza widząc jego
wzrok. Są już blisko kiedy słyszą głos Patty
-Znam taki
ciekawy salon z kosmetykami,który brat mi niedawno pokazał.
Pójdziemy tam i jeszcze dostaniemy zniżkę- mówi biorąc łyk
kawy.
-A pro po
twojego brata dziwie się że jeszcze nie wpadł tu jak tajfun.
-
Widocznie nie zauważył mojego zniknięcia inaczej nie wpadł by jak
tajfun a raczej jak wściekły byk. Mam nadzieje ze zdążymy wrócić
zanim się zorientuje inaczej będzie nie wesoło.
- A
właśnie jak udało ci się wyjść ze studia ,bo tego twój plan
tego nie obejmował – zapytała ze śmiechem Eryka.
-Ha ha na
pewno chcesz wiedzieć.
-No.
-Zrobiłam
całej ekipie zdjęcia podczas próby i umieściłam na portalach
społecznościowych.- mówi Patty.
-Hej to
jest ta fotka co widziałam ją na Facebooku.- mówi Alison.
- A jaka
to fotka – pytają dziewczyny.
-
Pokazywałam wam ja- mówi Alison- Adam bez glamur.
- A ta.
Całkiem niezłe z niego ciacho gdyby nie był gejem.- Carole się
rozmarzyła.
-Wracaj na
ziemie moja droga.- mówi Patty .
- A co na
to twój brat?
- Nie wiem
zwiałam zanim zdążył zauważyć. Jak zwykle.
-No,no jak
nie zdążymy masz przegwizdane. A tak a pro po jak było na próbie.
-Nudno.
Bynajmniej ja się nudziłam. Tommy stroił gitarę,Monty tez razem z
Alice ,basistką. Perkusista i klawiszowiec coś tam pisali. A Adam
gapił się w okno. Natomiast tancerze siedzieli na kanapie. Nie wiem
co było później ,bo wyszłam.- mówi Kicia popijając kawę i
jedząc ciasto.
-No,fakt
nudy dla osoby aktywnej tak jak ty.- Mówi Carole kończąc kawę i
ciasto.
Alison i
Eryka tez właśnie kończyły ciasto. Patty tez.
-Kto
płaci.-pytają dziewczyny.
-Tommy z
Adamem mają tutaj otwarty rachunek więc oni zapłacą – mówi
Kate przywołując kelnera- Proszę zapisać rachunek na konto Adama
Lamberta .
-Dobrze.
-Jesteś
nie możliwa specjalnie nas tu zaprosiłaś. Wiedziałaś że on ma
tu otwarty rachunek.
-Zgadza
się,inaczej zbyt szybko byśmy musiały stąd wyjść. Kończy mi
się gotówka ,a jak zacznę płacić kartą. To Chris będzie
wiedział i od nitki do kłębka nie muszę kończyć.
-Spryciara.
-No
właśnie spryciara,ale nie przewidziałeś wszystkiego siostrzyczko.
Dziewczyny
odwracają się słysząc ostatnie zdanie. I zauważają Adama i
Tomie go stojących przy stoliku.
-Dosiądziemy
się – mówi Tommy.
Dziewczyny
spoglądają na Patty ,która siedzi zamyślona.
-Właśnie
wychodziłyśmy prawda ?- mówi i wstaje dając znak Niko i Marko
obaj panowie wiedzą co robić. Tez wstają razem zresztą obstawy.
Przyjaciółki rozglądają się i od razu wiedzą o co chodzi i tez
wstają. Ochrona zbliża się wolnym krokiem razem z przyjaciółkami
Patty do drzwi wyjściowych.
-Nalegam
żebyś została – mówi Tommy i siada a Adam obok niego. Patty
odchodzi pomału od stolika i mówi trochę głośniej :
- No nie
wiem nie chciałbym przeszkadzać tobie i Adamowi. Reakcja gości
kawiarni jest natychmiastowa zwłaszcza że Carol coś szepcze do
jednej z młodych klientek i pokazuje na Adama. Dziewczyna spogląda
na miejsce gdzie wskazuje rozmówczyni i krzyczy :
- O mój
Boże to Adam Lambert i Tommy Joe Ratliff. Wszyscy wstają i
przeciskają się w kierunku mężczyzn. Sa tak blisko że o mały
włos zgnietli by Kate ,gdyby nie stojący nie daleko Marko. Chwyta
ja za ramie i ciągnie w kierunku wyjścia. Wychodzą Niko obraca się
i patrzy w oczy Tommiego. Tommy jest wkurwiony na maksa,domyśla się
że to było improwizowane ale zadziałało i to go wkurzyło. Niko
szepcze do współtowarzyszy
- Znikamy
Tommy jest nieźle wkurwiony.
- Idziemy
jeszcze do tego salonu kosmetycznego i wracamy do hotelu. Jak pójdzie
dobrze będziemy przed nimi. Towarzystwo odwiedza salon kosmetyczny i
ubikacje przed wyjściem i wracają do hotelu. Po drodze odwożąc
dziewczyny do domów. W międzyczasie Adam z Tommy dają kilka
autografów ,pozują do zdjęć z fanami i wracają do hotelu. Na
miejscu są przed Patty i opowiadają o całym zajściu reszcie.
Patty
zajeżdża do hotelu po odwiezieniu przyjaciółek i kieruje się
razem z ochrona w kierunku apartamentów Tommiego ,kiedy mija
recepcje. Recepcjonista szepcze „Tommy i Adam już są”.Dziewczyna
dochodzi do drzwi i je otwiera rozglądając się.
- Uf.
Najwyraźniej jest u Adama.
-Myślisz
– mówi Niko rozglądając się dokładanie zauważa całą ekipę
siedząca na kanapie z boku salonu oraz Adama i Tommiego stojących
przy oknie.- Nie obstawiałbym tak.
-
Zaniesiesz moje zakupy do sypialni. Zamówię sobie kolacje nie ma
jeszcze 19.
-Jasne. A
co z Tommy nie uciekniesz od konsekwencji- mówi Niko delikatnie
pokazując dziewczynie salon. Kate patrzy w wskazanym kierunku i
widzi wzrok Tomiego.
-O cholera
teraz mi to mówisz że on tu jest. Kurwa trzeba było jakoś dać mi
znak Niko.
-Wiesz że
nie mogłem.
-Jasne.
Kurwa – dziewczyna przeklina siarczyście i wyciąga papierosa.-
Rece mi się trzęsą zapalisz mi. Niko wyciąga zapalniczkę i
zapala dziewczynie papierosa.
-Swietnie
po prostu świetnie. Myślałam że zdążę przed nimi – mówi do
Niko.- Tego nie przewidziałam. Kurwa.
-Mogłabyś
nie przeklinać to ci nie pomoże.- mówi Tommy podchodząc do niej i
ciągnąć ja w kierunku salonu.
-Niko,wyjdź.
Niko wychodzi i zamyka za sobą drzwi.
-Co ty do
cholery sobie myślałaś planując coś takiego co?- pyta wkurwiony
Tommy i popycha ją w stronę kanapy na która upada.-Pytam się co
do jasnej cholery. U prawnika jak wychodziliśmy wyraziłem się
jasno że masz zostać ze mną w studiu. I nie szlajać się nigdzie.
- A co
niby miałam robić w tym studiu co? - pyta rozeźlona dziewczyna-
siedzieć na necie i słuchać jak próbujecie pisać aranżacje do
następnej piosenki. Jak wyszłam po wodę to dwaj kolesie mi się
zapyli czy jestem wsparciem dla bandu Adama ,po tym jak mnie
rozpoznali. Bo od czterech tygodni nie może napisać aranżacji do
dwóch piosenek. A ja im na to ze nie bo nie należę do jego
bandu,tylko jestem siostrą basisty. A oni na to ze szkoda., bo z
moja pomocą już dawno byście mieli napisane pomogła bym wam tak
jak pomogłam Carlosowi. I poszli. Wolałam iść na zakup niż
nudzić się jak mops i słuchać waszego narzekania na nieudane
próby pisania. A tak na marginesie napisaliście coś.
-NIE.
Nudziło ci się ,komu wciskasz taki kit co?Ty to zaplanowałaś.
-No i co z
tego. Byłam umówiona na 14 z kumpelkami na zakupy myślałam że to
tego czasu się uwiniecie. Przecież to niej trudne,napisanie
aranżacji do piosenki mi to zajmuje cztery godziny przy wenie nawet.
mniej- warczy.- Dwie godziny przed spotkanie wiedziałam ze nic z
tego. Wiec stwierdziłam że skoro ma być tak drętwo dalej to ja
się ulatniam. I się ulotniłam. Fakt bez twojej zgody zwiałam ale
wzięłam ze sobą ochronę więc nie ma się o co martwic.
- Nie ma
się o co martwić. Do cholery ty masz dopiero 15 lat i jesteś
znana. A co by się stało gdyby ktoś cie napadł ,albo gdyby coś
ci się stało. Albo gdyby ktoś cie zaatakował albo dobierał się
do ciebie. Albo jeszcze coś innego czy ty wiesz jak jak ja się
martwiłem do kurwy nędzy.- warczy Joe.- nie wo ogóle nie
pomyślałaś o tym. nie dawno straciłem rodziców jak ty. Nie
wiem co bym zrobił gdybym ciebie stracił przez twoje głupie
wybryki. Albo tylko dlatego ze tobie zachciało się iść na zakupy.
-
Przepraszam,nie pomyślałam o tym w ten sposób- dziewczyna
zawstydzona spuszcza głowę.
- To może
zaczniesz myśleć co?- pyta Joe lekko uspokojony.- Masz szlaban do
końca miesiąca,może to cię czegoś nauczy.
-To
znaczy?- pyta Kate.
-Nie wolno
ci opuszczać hotelu chyba że zemną. Od teraz aż do końca
miesiąca towarzysz mi na każdej probie zespołu. Powiadomię
studio i hotel o zaistniałej sytuacji. A jeśli chodzi o ochroną to
pogadam sobie z nimi i powiadomię o wszystkim Chrisa i Damiana. A
tak na marginesie Damian dalej będzie twoim menadżerem.
Dziewczyna
jest blada jak ściana.
-Żartujesz-
spogląda na brata z bladą twarzą.
- Nie. Po
dzisiejszym wybryku nie dałaś mi wyboru.- mówi Tommy.
-Jezu.
Przeciąż Damian jest straszny- jęczy.
- Co masz
na myśli – pyta Adam – przecież to świetny menadżer
zazdroszczę ci.
-
Przestaniesz jak go poznasz zawodowo. W domu jest spoko,ale w pracy
to istny tyran.- jęczy jeszcze bardziej.- Kiedy go spotkam?- Patty
poddaje się co słychać w jej głosie. Co zaskakuje wszystkich.
-Grzeczna
dziewczynka – mówi Tommy – wiedziałem że się ucieszysz z
powrotu Damiana. W poniedziałek.
- Mów za
siebie.
- Nie może
być aż tak źle.- mówi Adam.
-
Przekonasz się.
Poniedziałek
nadchodzi szybciej niż by się ktokolwiek spodziewał jest 10 rano
kiedy Adam z reszta zespołu oraz Tommy ,Patty i Damian wchodzą do
gabinetu właściciela studia.
- Witam
was bardzo serdecznie. Widzę że mamy tutaj nowy nabytek do naszego
studia. A tak na poważnie Tommy mnie o wszystkim powiadomił. Ty
musisz być Patty Kate Ratliff?- pyta dyrektor wytwórni spoglądając
na dziewczynę.
-Zgadza
się -odpowiada.- A to jest mój brat Tommy i mój menadżer Damian.
- Wiem kim
są zaproszeni goście. Przejdźmy do rzeczy -i pokazuje umowę
-Tommy zaczyna ja czytać. I przekreśla kilka punktów
umowy,.korygując je. Po chwili pokazuje ją skorygowaną dyrektorowi
ten przekazuje ja prawnikowi który jest razem z nim. Facet
przygotowuje ja od nowa po poprawkach i negocjacjach umowa jest
gotowa do podpisania. Ale zanim ja podpiszą Tommy mówi
- Jej
menadżerem nadal będzie Damian Anderson ,który przybył tutaj ze
mną inaczej nie podpisze umowy. Dyrektor słysząc to jest zdziwiony
ale i zaskoczony studia nie stać na zatrudnienie tak dobrego
menadżera.
- Nie stać
nas na zatrudnienie pana Andersona. Ale chcielibyśmy żeby dla nas
pracował.
-Nadal
będą menadżerem Patty Kate Ratliff.- mówi Damian – między mną
a studiem będzie taka sama umowa jak pomiędzy Chrisem Andersonem w
kwestii ochrony dziewczyny a studiem. Dyrektor jest blady jak ściana
-A
dlaczego tak? Kim jest dla pana Chris Anderson? To pana brat?- pyta
dyrektor.
- Taka
sama umowa nie ma pan wyboru. W tej umowie jest pewna klauzula
dotycząca mojej osoby więc nie może mi pan odmówić i nie nie
jestem bratem Chrisa tylko jego mężem.- mówi Damian – I chyba
wie pan co to oznacza jak mi pan odmówi powiadomię o wszystkim
Chrisa nie będę miał wyboru. Dyrektor jest blady jak ściana wie o
jaką klauzule chodzi ta klauzula dotyczy całej czwórki czyli
Tomiego ,Patty Chrisa i Damiana. Nie ma wyboru zgadza się.
- Zgadzam
się – mówi dyrektor.
- Grzeczny
chłopiec – mówi Damian – Tommy pokaz umowę ,teraz pogadamy
inaczej. Damian przegląda umowę i wykreśla dwa punkty oddając
Tommiemu
skorygowane
ten czyta i oddaje dyrektorowi, który tez czyta i mówi:
- nie mogę
się na to zgodzić . Ona ma dopiero 15 lat a te dwa punkty dotyczą
zasad ,które w naszym studiu mają wszyscy nieletni a ona ma ich nie
mieć dlaczego?
- Ponieważ
zasady ustalają jej opiekunowie. A są nimi Chris i obecny tu Tommy.
- Musi pan
zrozumieć jedna rzecz jedynymi osobami ,których ona posłucha i
którzy ustalają zasady w jej życiu są ;Tommy Joe ,Chris i Ja.
Dopóki Tommy i Chris nie ustalą zasad ja jestem odpowiedzialny za
jej karierę i nie zrobię nić bez zgody Tommiego i Chrisa .A te dwa
punkty wykreśliłem, ponieważ dawały studiu pewne ruchy prawne bez
zgody opiekunów a w tym przypadku na to nie mogę pozwolić. Zgodnie
z tą umową studio nie będzie mogło zrobić nic bez zgody obu
opiekunów i menadżera. Tommy podpisz. Ja tez to podpisze. Niech pan
pamięta o umowie pomiędzy studiem a Chrisem mnie tez ona obejmuje.
Cała trójka podpisuje umowę i wychodzą.
- O co
chodzi z ta umową pomiędzy studiem a Chrisem ?- pyta Tommy Damiana.
-Nie wiem
miałem o niej przypomnieć przy podpisaniu umowy pytaj Chrisa -mówi
Damian.- Chodźcie idziemy coś zjeść chętnie poznam Adama i
resztę bandu.
Nikt nie
zauważył że po wyjściu z biura dziewczyna oderwała się od
towarzystwa. Tuż przy drzwiach wyjściowych Damian zauważa
- Gdzie
Patty jeszcze w biurze była z nami?
- Mówiła
że idzie do toalety jak wyszła z biura – mówi James
- A ty jej
uwierzyłeś – mówi Damian i wyciąga komórkę. I dzwoni do niej
,czeka nic
- Sprytnie
myśli że jak nie odbierze to mnie spławi.-Damian dzwoni jeszcze
raz tym razem do kogoś innego.
- Cześć
tu Damian namierz mi komórkę Patty priorytet poczekam. Pół
godziny później – Jest w restauracji niedaleko studia.- mówi
rozmownica i podaje adres .
- Dzięki.
Wygląda na to że Patty wybrała za nas restauracje i podaje adres.
Pół godziny później wchodzą do restauracji i dosiadają się do
jej stolika.
-Cześć
zamówimy to samo co ty – mówi Damian siadając a reszta zanim.
Patty
patrzy i spogląda na Damiana
- Jak mnie
znalazłeś co?
- Nie
powiem – opowiada Damian.
- Wole nie
wiedzieć. Co chcesz? Chciałabym spokojnie zjeść śniadanie.-mówi
dziewczyna.- Wiesz co mam teraz wolne więc tez zrób sobie wolne
spotkamy się za dwa miesiące ok. Musiałam cie znosić non stop
przez ostatni rok a te ostatnie dwa miesiące bez ciebie były
super. Damian mruży oczy i patrzy na nią.
- Ale
wróciłem i nadal będziemy pracować razem czy ci się to podoba
czy nie?
Dziewczyna
nie reaguje i je dalej. zachowuje się tak jak by go nie widziała i
nie słyszała co niepokoi Tommiego i resztę. Damian nie wytrzymuje
i warczy:
- Spójrz
na mnie kiedy do ciebie mówię,wiesz że tego nie lubię. Nie
lekceważ mnie do jasnej cholery – mówi Damian. Dziewczyna nadal
nie reaguje.
- A więc
tak się bawimy – mówi Damian – sama tego chciałaś i zanim
ktokolwiek zdążył zareagować Damian pociągnął ja za włosy.
- Ałł to
boli- Kate pisnęła i spojrzała na Damiana. Tommy nic nie
powiedział,natomiast reszta była w szoku.
- No więc
mam już twoja uwagę .- powiedział Damian i puścił jej włosy.
- Tak.
- No więc
zasady nie wiedzieliśmy się dwa miesiące. Sa następujące
1.Nauka
jest najważniejsza jej podporządkowujemy inne plany. Nadal masz
indywidualny tok nauczania. Tommy ustala plan zajęć i plan dnia.
2.Punktualność
przede wszystkim od lekcji po resztę kończąc. Trzymasz się planu
dnia.
3.Weekendy
wolne spędzasz z Tommym ja w tym czasie jestem z Chrisem.
Rozumiemy
się. W czasie koncertów ,wywiadów trzymasz się mnie i ochrony.
Ochrona nie zostanie zmieniona ale od teraz słuchają tylko mnie i
Tommiego. Rozumiemy się. Chyba nie muszę przypominać o
konsekwencjach.- mówi Damian i spogląda na Patty.
-Rozumiemy
się. Znam cie za długo konsekwencję będą straszne złamania
twoich zasad. Raz to zrobiłam i dziękuje bardzo. Jesteś straszny
jak sobie przypomnę grr.
-Grzeczna
dziewczynka. Masz miesiąc wolnego od sierpnia wracamy do studia Nie
martw się. Band i reszta ekipy przeniosła się razem z Toba do tego
samego studia. Umowa zawartą pomiędzy mną a twoją ekipą mówiła
jednoznacznie gdzie ty tam i oni. Jutro wracam do Chrisa jak by były
jakiś problemy to dzwon Tommy. A ty moja droga słuchaj się
Tommiego i Adama. Aha Tommy mi powiedział że chciałbyś żebym był
twoim menadżerem.
- Jeśli
nie masz nic przeciwko -mówi Adam.
-Może się
zgodzę ,może nie ale pod jednym warunkiem.
-Jakim?-
pyta Adam.
- Nie
będziesz ze mną pogrywał tak jak to robisz z Tommym. - mówi
Damian popijać przyniesiona przez kelnerkę herbatę.
-Zgoda-
odpowiada Adam.
-Dobrze.
Wieczorem porozmawiamy o warunkach umowy w apartamencie Tommiego.
Damian kończy jeść zamówiony wcześniej posiłek i przywołuje
kelnerkę.
-Macie
może ochotę na kawę i ciasto.- pyta Damian i rozglądając się po
obecnych.
Wszyscy
zgodnie odpowiadają ze tak oprócz Kici.
- Ja nie
poproszę czekoladę na gorąco z bita śmietaną i muffina z
straciatellą.
Damian
patrzy z zaciekawieniem.
-Czyżby
twoje gusta się zmieniły?Zawsze zamawiasz kawę latte i jakieś
ciasto.
- Nie nie
zmieniły się porostu już piłam latte i jadłam ciasto jakieś
cztery godziny temu a co?Ja w stosunku od was jestem na nogach od 7 a
nie od 8.Adam i reszta jest w szoku .
- Co
robisz tak wcześnie?- pyta Monty.
-
Przyzwyczajenie.- mówi Patty wzruszając ramionami.
Kelnerka
stawia przed Patty czekoladę i muffina nie zauważając reszty mówi:
-cześć
Kate. Kicia podnosi głowę i uśmiecha się :
-Cześć
Kim.
- Jak tam
wypad do centrum handlowego Carole mi mówiła że był udany i było
wesoło. Żałuję że mnie nie było za to fotka ciekawa.
- Dzięki.
Następnym razem udamy się razem, jeśli będę mogła.- i mruga
okiem.
- Z tego
co wiem może być ciężko. Wieści szybko się rozchodzą.- mówi
Kim.
Kicia
śmieje się
-Zawsze
jest jakieś wyjście, nieprawdaż.
-No nie
wiem nie dasz rady wykiwać Tomiego i Damiana.- odpowiada Kim.
-A zakład
że tak?- mówi Kate- I patrzy w stronę Kim z błyskiem oku.
Mężczyźni przysłuchują się rozmowie i kiwają z politowaniem
głowami. Obaj mrużą oczy.
- O co się
zakładamy – pyta Patty- ostatnio przegrałaś pamiętasz?.Plan był
doskonały zwłaszcza że Damian wyjechał,Tommy był na koncercie a
Chris chyba na drugim kontynencie,o ile dobrze pamiętam a impreza
była doskonała.
-Pamiętam.-
mówi Kim – Fakt impreza była świetna zwłaszcza że
wszyscy,którzy się założyli z tobą przegrali. A twój mini
koncert w klubie był ekstra. Impreza trwała do rana i praktycznie
wszyscy się upili no może oprócz ciebie. Nadal masz filmik z tej
imprezy co.
- Jasne,na
kompie czasami go oglądam i mam niezły ubaw. Zwłaszcza jak
zaczęła się gra w butelkę i padło na Carlosa i Eryka ,gdyby nie
ty chyba zrobili by to przy wszystkich. Damian i reszta w ciszy
słuchają rozmowy dziewczyn. Kim się śmieje.
- Fakt to
było niezłe i dzięki za filmik.
- Nie ma
sprawy. Tylko nie pokazuj go nikomu bo mi się oberwie ,teoretycznie
nie powinno mnie tam być.
- Wiem nie
pokaże. Reszta też nie. Jak wypijesz na pusty żołądek masz
głupie pomysły wiesz,chociaż wypiłaś tylko trzy piwa smakowe. Uh
ale się działo. - mówi Kim. Dziewczyny śmieją się. Na co Tommy
i Damian patrzą na siebie bez słów porozumiewawczo.
- Dobra.
Przejdźmy do głównego tematu o co zakład hm?-pyta Kicia.- Impreza
była, szalone zakupy tez ,wypad do Tokio też,wypad do Amsterdamu
również. Mam kto przegra zaprosi wszystkich do wytwórni Disneya.
Kim zastanawia się chwile.
-Dobra.Zgadzam.Napisze
do wszystkich o zakładzie.
- Świetnie
ja nie mogę chyba że ...- myśli- daj mi trochę czasu muszę
zobaczyć jak się sprawy będą miały jak na razie mam na głowie
Damiana a jego ciężko jest wykiwać.
- Damian
wrócił na stałe czy chwile?- pyta kelnerka.
-Grr. Na
stałe od sierpnia. Ale jutro wyjeżdża.- mówi Patty intrygującym
uśmiechem.
-Znam to
spojrzenie. Jak wyjedzie to kto zostanie?
- Tommy i
Adam. A jak Tommy wyjedzie do Chrisa,no wiesz. To tylko Adam i jego
band.
-Adam
ciebie nie znam tak dobrze jak ta trójka.- mówi Kim.
- Hm
mówisz. Dzięki. Zakład trwa od sierpnia.- mówi dziewczyna i mruga
okiem pokazując na naokoło stołu. Kim rozgląda się i zauważa
Tomiego i Damiana. Kiwa głową i mówi ze smutkiem :
- Rozumiem
zakład jest nie aktualny. Kicia patrzy na Damian i Tomiego.
-No
właśnie nie ważny. Kim odchodzi z uśmiechem wie że to była
prowokacja i zakład jest aktualny tylko ze nie od sierpnia tylko od
lipca jak tylko Damian i Tommy wyjadą. Informuje resztę. Bedzie
zabawnie. Damian patrzy z zmrużonymi oczami
- O co
chodziło Kim z tą imprezą?
- A to.
Przegrany zakład pomiędzy mną i reszta.- mówi Patty –
przepraszam na chwile muszę do toalety za dużo wypiłam. Bierze
torebkę i wstaje. Tommy patrzy za oddalająca się siostrą
- Ona coś
kombinuje?- mówi.
-Zgadzam
się.- mówi Damian – Hm wynika z tego ze planuje coś na sierpień.
Więc nie mamy się czym martwic. Mnie natomiast zastanawia zakład i
impreza oraz filmik z imprezy. Komputer został w hotelu jak mniemam.
- Tak -
odpowiada Tommy – ciężko będzie się do niego dostać to był
prezent od waszego informatyka. Damian patrzy na niego w szoku.
-
żartujesz. To najlepszy legalny haker na świecie jak go znam to ten
komputer ma lepsze zabezpieczenia niż sam Pentagon.
- Nie
przesadzacie trochę – wtrąca Monty
- Nie ten
haker to i tu Damian podaje jego dane .
- No to
zonk.-mówi James. I rozmowa toczy się dalej. W tym samym czasie
Patty wychodzi z toalety i tylnym wyjściem z restauracji gdzie czeka
na nią Niko.
- Czołem
-Hej,jedziemy
do hotelu. Damian wyjeżdża jutro rano zgadza się.
- Tak.
- Wyślij
do niego SMS-a dwadzieścia minut po przyjeździe że jestem w
hotelu.
-Spoko co
planujesz?- mówi Marko.
- Kim się
wygadała o filmiku z ostatniej imprezy. Jak znam Damiana to będzie
się chciał dostać do mojego komputera ale nie ma szans .On mu nie
pomoże. Ale i tak muszę go zabezpieczyć. A i jeszcze jedno
założyłam się z Kim i resztą pomożecie mi.
Mężczyźni
patrzą na nią z błyskiem w oku między ich czwórka a nią jest
specyficzna umowa.
-Pomożemy
ci.- odpowiada cała czwórka.-Będzie wesoło. Od kiedy zaczynamy.
- Od lipca
jak tylko Tommy i Damian wyjadą. Dwadzieścia minut później
samochód dojeżdża na miejsce a Patty kieruje się do swoich
apartamentów i zabezpiecza filmik. Równo czterdzieści minut
później Damian dostaje SMS-a że dziewczyna jest w hotelu. W
restauracji Damian odczytuje SMS.”Patty jest w hotelu- Niko.”
-Właśnie
dostałem wiadomość od Niko- mówi Damian – twoja siostra jest w
hotelu -zwraca się do Tommiego.
-Żartujesz?Kiedy
się tam dostała?
-Wygląda
na to ze to było zaplanowane?- mówi Damian.- Wracamy do hotelu.
Pół
godziny później – Hotel
Damian
razem zresztą wracają do hotelu. Już od progu dochodzi ich głos
dziewczyny z baru. Wchodzą i zastoją ją siedząca za barem i
pijąca wodę rozmawiając z Artim.
- Jak tam
Kicia,słyszałem że zostajesz na stałe.
-Zgadza
się.
- No to
będzie wesoło- mężczyzna śmieje się – Już drugi raz zwiałaś
bratu raz ze studia a teraz z restauracji. I do tego jeszcze Damian.
- Damian
dostał SMS-a że tu jestem więc nie nazwałabym tego ucieczką.
-Fakt o
wilku mowa stoi w drzwiach i gapi się na ciebie z tą swoja
zafrasowaną mina -mówi Art. Dziewczyna obraca się
- O cześć
napijecie się wody Arti wam przyniesie jak grzecznie poprosicie
prawda Arti -zwraca się do barmana
- Jasne.
Damian podchodzi bliżej razem z Tommym.
- Znowu
zwiałaś.
- Nie.
Tylko wyszłam jak rozmawialiście. A to co innego. Nieprawdaż.-mówi
biorąc łyk wody.-Zresztą jestem cała i zdrowa,prawda a skoro tu
jesteś to dostałeś SMS-a.
-Nie wiem
w co ty pogrywasz,ale to przestaje być zabawne wiesz?- mówi
Tommy.-Damian jeśli się nie obrazisz jadę z tobą do Chrisa. Im
wcześniej ustalimy zasady tym lepiej. Dziewczyna spogląda na
Tommiego z strachem.
- Masz
racje im wcześniej tym lepiej. Chris ma teraz dwa tygodnie wolnego.
Tyle czasu wam powinno wystarczyć, o ile Adam się zgodzi.
- Nie ma
problemu.
- No to
jedziesz ze mną jutro rano. A ona -wskazuje na Patty – zostaje pod
opieka Adama. Zgadzasz się .
-
Jasne,jakoś sobie poradzę.-mówi Adam.
-Jakby co
to dzwoń.-odpowiada Damian.- Możesz też liczyć na pomoc ochrony i
personel hotelu.
- Dzięki
-mówi Adam. Arti przynosi zamówiona wodę i wszyscy udają się do
apartamentu Tomiego. Damian przez ponad trzy godziny uzgadnia z
Adamem umowę pomiędzy nim jako menadżerem a zespołem. Obaj
panowie podpisują ją. O 19 jedzą kolacje zamówiona do
apartamentu i idą spać. Następnego dnia wcześnie rano Damian i
Tommy mają samolot do Nowego Yorku ,gdzie mieści się firma Chrisa.
Komentarze
Prześlij komentarz